DODAJ KOMENTARZ POOD ROZDZIAŁEM
NAWET ZWYKŁĄ KROPKĘ
chcemy sprawdzić, ile osób to czyta
czytaj notki pod rozdziałami
"Kiss me." I begged lowly.
NAWET ZWYKŁĄ KROPKĘ
chcemy sprawdzić, ile osób to czyta
czytaj notki pod rozdziałami
"Kiss me." I begged lowly.
- Kochanie, jesteś taka piękna.
Powiedział Justin, z uczuciem pieszcząc moje ramię, które leniwie leżało na jego zgiętej nodze. Zrelaksowana westchnęłam, zadowalając się jego ciepłym, nagim ciałem. Następnie, przez dłuższą chwilę, kochaliśmy się w ciszy, po czym zdecydowaliśmy wziąć kąpiel w jego jacuzzi. Nie mogłam utrzymać dystansu, więc umieściłam się między jego nogami, a jego ramiona natychmiastowo zostały owinięte wokół mnie, jakby tego potrzebowały.
- Skarbie jesteś niesamowita.
Uśmiechnęłam się.
- Nie wyobrażam sobie być z kimś innym.
Odwróciłam się tak, bym mogła spojrzeć na mojego kochanka, mojego pięknego, pięknego kochanka.
- Kochanie, jesteś przecudowną kobietą. Sposób, w jaki sprawiasz, że się czuję, nie jest podobny do żadnego, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem i nie zamieniłbym tego za nic na całym świecie. Wyszeptał skubiąc mój policzek. Ponownie westchnęłam, gdy zaczął bawić się moimi wilgotnymi włosami. Moje oczy natychmiastowo się zamknęły, podczas gdy on mnie pieścił, jedną ręką bawiąc się moimi włosami, a drugą pocierając moje biodro. Moje nogi powoli zaczęły się rozszerzać, gdy jego ręka zjechała niżej i zaczęła bawić się moim trójkącikiem z włosków. Lekko się uśmiechnęłam, a jego ust wydobył się lekki chichot.
- Mmm moje kochanie chce więcej.
Powiedział, po czym pocałował mój rozgrzany policzek. Jego ręka nadal powoli pracowała, ale ja tak nie chcę. Chcę by przyśpieszył. Chciałam by pocierał moje ścianki i powoli wsuwał się w moje szczeliny, cokolwiek, aby zaspokoić mój ból.
- Skarbie.
Westchnęłam z dyskomfortem, moje podniecenie rosło szybko, jak zawsze, kiedy jestem z nim.
- Tak, kochanie?
Powiedział z uśmieszkiem bardzo wyczuwalnym w jego głosie.
- Dotknij mnie!
Błagałam.
- Proszę skarbie.
Powiedziałam szeptem, poruszając biodrami, dając jego palcom trochę uwagi. Ponownie się uśmiechnęłam słysząc jęk z jego słodkich ust. W dalszym ciągu się poruszałam, dopóki jego duże dłonie mnie nie zatrzymały.
- Kochanie Ciebie jest takie trudne.
Jęknął wślizgując swoją rękę w moje włosy. Moja głowa została przeniesiona na bok, po czym jego miękkie usta przetoczyły się po mojej szyi, od zgięcia do jednego z moich czułych punktów za uchem, z tego uczucia zaczęłam lekko dyszeć. To było delikatne, ale sprawiało, że czułam pełną ekstazę.
- Twoja skóra jest taka miękka, kochanie.
Zamruczał
- I tak dobrze pachniesz.
Gdy słowa opuściły jego usta, jego palec plus inny wślizgnął się do środka mojej zalanej, śliskiej cipki sprawiając, że ciężko było mi oddychać, ale byłam przyjemnie zaskoczona. Jego palce poruszały się w idealnym tempie, nie za szybko, ale też nie za wolno. Sposób, w jaki zataczał kółka sprawiał, że byłam ku szczytu. On sprawia, że czuję się tak cholernie dobrze.
- Isabella!
Ktoś wykrzyczał.
-Nie.
Jęknęłam, gdy poczułam, że palce Justina zaczynają znikać.
- Isabella, wstawaj!!
Ktoś wykrzyczał troszeczkę głośniej niż poprzednio.
- Nie.
Jęknęłam, gdy poczułam, że moje ciało zaczyna się wybudzać.
- Pani Smith tu idzie i Cię złapie! Obudź się, natychmiast!
Powiedział przed podaniem mi jednego impulsywnego pchnięcia, które doprowadziło mnie do rzeczywistości. Wyciągnęłam moje senne ciało, tłumiąc ziewnięcie i sprawdziłam czas.
11:49
Tylko jedenaście minut dzielił mnie od tego, aż skończę wszystko, aż do następnego semestru. Jedyny Bóg wie, jak bardzo potrzebuję przerwy. Jestem wykończona, chciałabym zrobić sobie przerwę od wszystkiego, głownie od szkół, pracy i stresu.
- Wszystko w porządku?
Jacob, mój przyjaciel z ławki, zapytał. Skinęłam głową.
- Zmęczenie.
Poruszyłam ustami. Skinął głową, po czym wrócił do swojego telefonu próbując się ukryć, nie wychodziło mu to zbyt dobrze. Pewnie myślisz, że w College'u masz luz. Sądzę, że nie wszyscy nauczyciele traktują swoich studentów jak dorosłych.
- Jesteście odprawieni.
Pani Smith powiedziała swoim zwykłym, monotonnym głosem. Wszyscy zaczęli zbierać swoje rzeczy i wyszli z chłodni. Założyłam moją torbę i cierpliwie czekałam na Melanie. Mamy się spotkać na chwilę w mieszkaniu Paul'a wraz z Justinem.
Justin..
Nic nie poradzę na ten uśmiech wdzierający mi się na twarz za każdym razem, kiedy jego imię przetoczy mi się przez myśli. Z kilka razy udało mi się spotkać z nim i z Paulem, dowiedziałam się, że jest uczciwą i niesamowitą osobą i to wielkie szczęście mieć go przy sobie. To, jakie ma słodkie, zabawne strony, ale zwłaszcza seks pantery, niegrzeczny kręci mnie bez końca. Jest perfekcyjnym połączeniem dobra i zła.
- Chodź Bella.
Powiedziała Melanie wypychając mnie z klasy.
- Co jest z Tobą? Ostatnio jesteś taka odległa.
Powiedziała, gdy podchodziłyśmy do mojego samochodu.
- Czy zrobiłam coś źle?
Zapytała ze zmartwieniem.
- Nie! Kochanie, nie zrobiłaś niczego źle.
Odpowiedziałam uspokajająco.
- Mam teraz dużo na głowie.
Westchnęłam, wchodząc do środka.
- Oh.. Wiesz, że zawsze jestem tu dla Ciebie, Bella.
Odpowiedziała. Uśmiechnęłam się.
- Wiem.
Odpaliłam silnik i powoli ruszyłam ze szkoły do klasycznych budynków mieszkalnych, w których przebywa mój chłopak. W trakcie jazdy zorganizowałyśmy animowane rozmowy i szalone konkursy wokalne, po raz pierwszy, moje myśli nie krążyły w wokół Justina, ale gdy jego czarny Range Rover ukazał się moim oczom, mój brzuch był pełen motylków i uśmiech rósł mi od ucha do ucha. Zaparkowałam samochód i chwyciłam moją torbę, wydostałam się z samochodu i zablokowałam drzwi.
- Kto tam jest?
Z małym chichotem zapytała Melanie, byłyśmy na zewnątrz przed drzwiami Paula i aż z stąd było słychać zabawne wrzaski.
- Przyjaciel Paula, Justin.
Powiedziałam, po czym włożyłam klucz do zamka, kiedy chciałam przekręcić, moje ramię ramię otrzymało bolesny cios, w wyniku, czego moje klucze upadły na ziemię.
- Auuu! Melanie! Co do diabła?
Powiedziałam, próbując je podnieść.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że Paul ma przyjaciele, który jest facetem?! Mogłabym się wtedy jakoś przygotować.
Sapnęła. Zmrużyłam oczy.
- Mel, nie wiedziałam, że on tu będzie plus wyglądasz dobrze.
Powiedziałam przez zaciśnięte zęby. Otworzyłam drzwi i prawie zemdlałam na widok, który był przede mną.
JUSTIN
TOPLES
ABS
KOCHANIE
PIEPRZ
MNIE
TERAZ!
Ten człowiek to po prostu zbyt wiele dla mnie. Nagle otrzymałam kolejny cios w ramię, który przywrócił mnie do rzeczywistości.
- Mel, przysięgam, jeśli mnie jeszcze raz uderzysz, zabiję Cię!
Powiedziała, pocierając ramię.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jest taki gorący?!
Zapytała ignorując moją groźbę. Wzruszyłam ramionami, szczerze mówiąc nie przeszło mi przez myśl, że on jest wolny. Przez cały czas on był mój i nadal jest, ale technicznie nie jest. On może być z kimkolwiek chce.
- Część kochanie.
Powiedział z uśmiechem Paul, po czym podszedł do mnie i Mel. Złożył małego buziaka na moich wilgotnych wargach i przyciągnął mnie do uścisku.
- Hej Mel.
Machnął.
- Oh, Melanie to mój przyjaciel, Justin.
Powiedział Paul, gdy Justin do nas podszedł.
- Justin, to przyjaciółka Isabell, Melanie.
Powiedział Paul z lekkim uśmieszkiem.
- Hej, miło Cię poznać.
Justin uśmiechnął się, łagodnie potrząsając małą dłonią Mel.
- Ciebie również.
Zarumieniła się.
- Hej Bella.
Justin mrugnął do mnie, po czym udał się za Paulem do kuchni. Gdy ich nie było Mel zwróciła się do mnie z wielkim uśmiechem.
- O Mój Boże!
Zapiszczała.
- On jest definitywnie doskonały.
Powiedziała, gdy ja zdejmowałam szalik, kurtkę i buty, pozostając w mojej koszulce i dżinsach. Zachichotałam.
- Jest w porządku.
Skłamałam. On jest więcej niż w porządku. To dokładnie to, co ona powiedziała: IDEAŁ.
- W porządku? Nie, on jest genialny.
Powiedziała zdejmując żakiet i buty.
- Yeah.
Odpowiedziałam z uśmiechem, po czym udałam się do pokoju Paula by przebrać się w coś wygodniejszego. Ściągnęłam moje dżinsy, koszulkę i stanik, a następnie wślizgnęłam się w wygodniejszą koszulkę, jakieś szorty i moje najbardziej ulubione skarpetki na świecie. Rozpuściłam moje włosy z końskiego ogona i starałam się je ułożyć by wyglądał lepiej, ale na marne. Westchnęłam i rozdrażniona wyszłam z pokoju.
- Oh, przepraszam.
Powiedziałam po tym jak przypadkowo wpadłam na kogoś, przypuszczam, że mężczyznę, zgadując po twardej klatce piersiowej.
- Jest w porządku, kochanie.
Wychrypiał z lekkim uśmieszkiem. Zaczęłam lekko dyszeć, gdy ujrzałam Justina. Mały uśmieszek rósł wraz z rumieńcem na mojej twarzy. Sala była ciemna, ale i tak mogłam ujrzeć jego piękną twarz. Był tak cennym człowiekiem, nie podobny do żadnego, jakiego kiedykolwiek widziałam. Wyciągnęłam rękę i ujęłam jego policzek. Jego oczy się zamknęły i przysunął się bliżej mojej ręki, co spowodowało, że uśmiehnęłam się z jego bystrości. Jego ręce wiły się w wokół mojej talii, przysunął bliżej moje ciało do swojego ciepłego. Moja druga drżąca ręka powędrowała na jego drugi policzek. Ten moment był taki słodki i kochany. Nic seksualnego, nic erotycznego, tylko miłość i namiętność. Uczucia biegnące przez mnie są takie obce, ale w dobrym znaczeniu. Trafiłam do innego świata, w którym jeszcze nigdy nie byłam dopóki w moim życiu nie pojawił się Justin. Jestem pewna, że nie ma człowieka, mam na myśli mężczyzny, który sprawił, że czułam się w taki sposób. Czuję się kochana i bezpieczna, w tym pokoju, w jego ciepłych ramionach. Coś, czego Paul nigdy nie sprawił, że czułam.
- Kochanie.
Wyszeptał Justin z miłością, zwracając tym moją uwagę. Moje oczy rzuciły się w jego piękne piwne.
- Jesteś taka piękna.
Wyszeptał sprawiając, że się zarumieniłam. Przyłożyłam jego usta bliżej moich, chcąc je poczuć.
- Jesteś bardziej piękny, kochanie.
Szepnęłam marszcząc brwi, gdy on lekko pokiwał głową. Wypuścił mały chichot, po czym delikatnie pocałował mnie w nos.
- Jesteś taka słodka i uparta,
Wymamrotał przy moim policzku, składając na nim delikatnego buziaka. Moje policzki lekko się zaróżowiły, a ja ukryłam twarz w zgięciu jego szyi, oboje wypuściliśmy z siebie lekki chichot.
- Nie jestem uparta.
Wymamrotałam blisko jego szyi. Mogłam dosłownie usłyszeć jak przewraca oczami,
- Jasne Bella.
Zaśmiał się, dotykając dolną część moich pleców. Odsunęłam się od jego szyi by móc ujrzeć na jego twarz. Jest to piękna twarz, którą kocham. Uśmiechnął się, po czym pocałował kącik moich ust. Moje palce przesunęły się z jego szyi do jego jedwabiście, gładkich włosów. Oblizałam usta, patrząc jak on robi to samo. Chciałam by mój język mógł stykać się z jego ustami. Przyciągnęłam go jeszcze bliżej i stanęłam na palcach. Dreszcze przebiegł po moim ciele, gdy musnął moje usta swoimi.
- Pocałuj mnie.
Pokornie błagałam. Jego ciepłe, soczyste usta stykały się z moimi. Westchnęłam przygryzając wargę, zabiłabym kogokolwiek, kto by ośmielił się zrujnować nasz idealny moment. Justin zaśmiał się, po czym dziobnął mnie w czoło.
- Może następnym razem.
Uśmiechnął się i zaczął iść do salonu.
***
Hej, jestem Marcelina pomogłam dziewczynom przetłumaczyć ten rozdział, mam nadzieję, że się podoba :) jeżeli ktoś z Was potrzebuje pomocy do tłumaczenia czy coś to piszcie do mnie na asku
ask.fm/MarcelinaJaniak
Miłego czytania ;*
Wow, ale się działo *-*
OdpowiedzUsuńHAHHAHA MOŻE PÓŹNIEJ .. LOLZ KOCHAM TO :*
OdpowiedzUsuńnajlepsze tłumaczenie ever! kocham to! <3
OdpowiedzUsuńjak później ? Czemu później ? Boskie <3
OdpowiedzUsuńJejku Świetne *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3
jUSTIN ZJEBAŁEŚ TO, LICZYŁAM NA KOLEJNĄ PIKANTNĄ SCENE XDXD
OdpowiedzUsuńSWIETNE, CZEKAM NA NASTENY.
Dlaczego później?! Justin głupku!!!
OdpowiedzUsuńKocham!!!!!
OdpowiedzUsuńUmarłam>........ Justin ty głupku
OdpowiedzUsuńKocham to ff
OdpowiedzUsuńNEJQBNEGLMNVBMLEFNVLEFNBLRGBLER *o* !!
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze czytałam juz to po ang bo teraz wiem co się później wydarzy :( no ale cóż... rozdział dobrze przetłumaczony :) czekam na nn
OdpowiedzUsuńwspaniałe tłumaczenie, czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńKocham !
OdpowiedzUsuńawww boski rozdział ale ta końcowka to jakaś nie jest fajna..;d
OdpowiedzUsuńmgnfnfojfbonojvvnooj AWWW ZAJEBISTY omg xx
OdpowiedzUsuńomfg <3
OdpowiedzUsuńboze to jest :P ale jak to moze nastepnym razem ? kurcze nie moge siie doczekac jakies pikatnej scenki w kolejnym. i czekam nn :*
OdpowiedzUsuńhahah leże na ziemi
OdpowiedzUsuńPocałuj mniem- Moze innym razem hahaha padał po prostu
Rozdział rewelacja
swietny .. :*
OdpowiedzUsuńuwielbiam to <33 i już chcę ciąg dalszy, czytam, czytam, czytam !
OdpowiedzUsuńAawww . *_* Jak suodko :D
OdpowiedzUsuńo dziza! :O cool story bro hahah :D
OdpowiedzUsuńDdjhsahsnshwqjsnzanaja
OdpowiedzUsuńJAKA SŁODKA KOŃCÓWKA <3
OdpowiedzUsuń..EH, SZKODA, ŻE TAKI KRÓTKI :(
czytam the lover od początku i czekam na kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńJezu umieram! Miazga po prostu! :DDDD <3
OdpowiedzUsuńKocham to!
OdpowiedzUsuńAle poczatek uuuu ^_^
OdpowiedzUsuńJUSTIN TOPLES ABS KOCHANIE PIEPRZ MNIE TERAZ! ^^
Strasznie fajny rozdzial ;D
Jak zwykle super tlumaczenie ;)x
Czekam na kolejny ;)
pozdrawiam ;*
świetny <3 czekam na nn ♥
OdpowiedzUsuńGenialny . *.* Jak on mogl ja zostawic i po prostu sobie isc . ? O.o Powinien ja pocalowac ;)
OdpowiedzUsuńKocham to tłumaczenie ;D :*
OdpowiedzUsuń.
OdpowiedzUsuńświetny ;3
OdpowiedzUsuńo cholera !!!! coraz bardziej sie uzalezniam d tego opowiadania hahahah swietne,cudowne,genialne
OdpowiedzUsuńiuhfldlinfdl jaram sie <3
OdpowiedzUsuńbella podjarana a on ją szczuje haha
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńZajebiste tłumaczenie *.* Będziesz mnie informować o następnych? @AhMyLambo x
OdpowiedzUsuńkoocham <333 chce nn ! szybko ;d
OdpowiedzUsuńinformujcie
@AniaBelieber_
JUSTIN TOPLES ABS KOCHANIE PIEPRZ MNIE TERAZ i moze puzniej >>>>>>> LOL
OdpowiedzUsuńsuper, czekam nn <33333
OdpowiedzUsuńPotrzebujecie moze jeszcze kogos to pomocy przy tlumaczeniu?;) x
OdpowiedzUsuńghslhafbaifugbsdfio *.*
OdpowiedzUsuńpoprosze nowy rozdzial juz :d
OdpowiedzUsuńcudo, juz nie moge sie doczekac nowego rozdzialu!
OdpowiedzUsuńCzytam^^
OdpowiedzUsuńUwielbiam opowiadania o JB!
OdpowiedzUsuńOczywiście czytam <3
Sama postanowiłam coś napisać, więc zapraszam :)
http://unfulfilled-feeling.blogspot.com/
Kiedy nn ?
OdpowiedzUsuńMEGAA jest ten blog! *_*
OdpowiedzUsuńUwielbiam to i nie mogę się już doczekać nexta! <33
Zajebisty ^^ czekam na nn
OdpowiedzUsuńKiedy nn ? *.*
OdpowiedzUsuńTak jak powiedziałyście komunikuje, że czytam :D
OdpowiedzUsuń