tag:blogger.com,1999:blog-90763353029983386462024-03-04T20:38:35.208-08:00The Lover by SwagLikeJayBlurredLineshttp://www.blogger.com/profile/16290303885255473723noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-33388875277851141732014-02-15T11:55:00.000-08:002014-05-31T00:40:32.336-07:00chapter 7 part 2 *rozdział niesprawdzony.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">po przeczytaniu dodaj jakikolwiek komentarz</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">nawet zwykłą kropkę</span></div>
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
Zachichotałam lekko, strzepując luźne kosmyki włosów z twarzy. Jego oczy zabłyszczały, ale pozostawały tak samo piękne jak zawsze. Moje ciało zatęskniło za wodą.<br />
- Kochanie? - Powiedziałam lekko.<br />
- Mmmm? - Otrzymałam w odpowiedzi, czując miękkie usta na skórze.<br />
- Muszę wziąć prysznic. - Oświadczyłam pokornie, nie chcąc zakłócać klimatu mówiąc zbyt głośno. Zaśmiał się, nie przerywając. Wargi Justina były lekko spuchnięte. Sięgnęłam do nich, by sprawdzić czy wszystko jest okej.<br />
- Kochanie, jest w porządku. - Wychrypiał, wplątując palce w moje włosy. Westchnęłam, pozwalając głowie spokojnie opaść. Umysł nadal wprowadzał mnie w głęboki orgazm. Oczywiście, miewałam wcześniej również inne ekscesy, ale to nic takiego. Nie dało się ich porównać do tego, co on ze mną robił. Czułam bijącą satysfakcję z chłopaka. Nikt by nie powiedział, że jego kutas może przynieść tyle radości. To szaleństwo. Ciągle o tym myślałam, wciąż pragnąc tego idealnego ciała przy sobie. Chcę czuć go na mnie, po prostu całego. Chcę jego język, palców, jego penisa w ustach i długości wypełniającej mnie całkowicie. Bieber jest niczym grecki bóg. Jak może pociągać go taka kobieta jak ja?<br />
- Skarbie, masz ochotę na śniadanie? - Zasugerował, jego opuszki przejechały po moim policzku w dół. Wzróciłam wzrok na oczy kochanka i skinęłam głową. - Powinniśmy stąd szybko wyjśc, zanim cię przelecę. - Zaśmiał się, na co ja się zarumieniłam.<br />
- To wszystko co ze mną robisz jest niesamowite. - Wyszeptałam w jego usta.<br />
- Jesteś niesamowita. - Odpowiedział, dając mi delikatny pocałunek. Ten prosty dotyk rozpala we mnie ogień. Cmoknął moje usta raz jeszcze, zanim stanęłam na proste nogi. Udawałam potknięcie, żeby Justin przez chwilę mógł popatrzeć jeszcze na mój goły tyłek. - Cholera. - mruknął, a ja czułam te oczy wypalające mi niemal dziurę w dupie.<br />
- Dziewczynka wróciła. - Stwierdził przechodzący obok facet, dając mi klapsa.<br />
- Oww.. - Jęknęłam, dotykając bolącego miejsca. Nagle Jus podszedł do tego idioty i ustawił go do pionu. Starałam się nie śmiać, ale patrzeć na zmagających się mężczyzn jest bezcenne. - Dziękuję. - Wyszeptałam, wychodząc z moim słodkim ochroniarzem. Zimne powietrze od razu mnie orzeżwiło.<br />
- Nie ma problemu, kochanie. Nienawidze takich pierdolonych gówien. - Splunął. O kurwa, czemu zrobiło mi się gorąco? Nie wiem czemu, ale każde jego przekleństwo sprawia, że robię się mokra. Mam ochotę na jego sprośne słówka w moim kierunku, chcę być jego suką. Zanim skończyłam swoje rozmyślania, znaleźliśmy się pod jego mieszkaniem. Patrzyłam na napinające się mieśnie chłopaka, kiedy otwierał drzwi.<br />
- Łazienka jest tam. - Wskazał na drzwi obok dużego jak niebo łóżka. - Zaraz naszykuję jakieś ubrania dla ciebie. - Wychrypiał, drapiąc się w głowę. Uśmiechnęłam się lekko, wręczając mu małe 'dzięki'. Powoli weszłam do schludnej jak na faceta łazienki. Weszłam powoli do wanny, dostosowując temperaturę wody do swojego ciała. Idealne ciśnienie wody zaczęło oblewać każdy skrawek skóry, a ja jęczałam pokornie z przyjemności. Idealnie. Oczyściłam się z potu od stóp do głów. Przed wyjściem, zawinęłam się starannie w ręcznik. - Oddam CI po prostu kiedyś twoje ubrania. - Justin powiedział słodko, gdy szedł do swojego pokoju.<br />
- Dziękuję Justin. - Powiedziałam łaskawie, a on z uśmiechem udał się do toalety. Opadłam w głąb miękkiej tkaniny, czując chłodne powietrze na cipce, było mi tak dobrze. Czułam się tak dobrze. Nagle tak wiele rzeczy przebiegło przez mój umysł. Myśli o Justinie, Paulu, Melanie, związku, przyjemności. Leżałam na brzuchu, tyłkiem skierowanym do drzwi łazienki. Byłam tak zajęta sobą, że nawet nie zauważyłam Justina. Kiedy się obróciłam, ujrzałam nagi obraz chłopaka. Tak jak w moim śnie, ale lepiej. Przyjrzałam mu się najdokładniej jak mogłam.<br />
- Wiesz, że to niegrzeczne patrzeć. -Justin zaśmiał się, idąc do łóżka. Oblałam się czerwienią.<br />
- Nie mogłam się powstrzymać. Masz bardzo ładny tyłek Panie Bieber. - Przygryzłam figlarnie wargę.<br />
- Na pewno nie ładniejszy niż twój. - Mówił, pochylając się nade mną. - Okrągły - Położył ciepły pocałunek na moich ustach . - Miękki. - Jego palce prowadziły szlak do mojego pośladka. - Najlepszy tyłek jaki w życiu spotkałem. - Wychrypiał, a oczy przybrały mu ciemniejszy odcień. Poczułam nacisk erekcji na udzie. Chciałam tak bardzo go poczuć i spróbować. Nigdy wcześniej nie byłam tak blisko. Zaczął zmysłowo dotykać mojej piersi, a ja śledziłam każdy ruch. Moje sutki twardniały, a oddech uwiązł się w gardle. Zaczął ssać moje twarde kamyki, a ja wyginałam plecy w coraz większy łuk. - Mmm. - Justin mruczał, zamykając oczy. Ściskał coraz mocniej mój tyłek, co rozbudzało we mnie jakieś dziwne pożądanie. Chciałam tylko go dotknąć, masować, zrobić coś z moim potrzebującym ciałem.. Wydawało się, że to o co proszę jest takie łatwe. Był bardzo otwarty na to, co chcę z nim robić. Musnęłam dłonią jego twarde zgrubienie, które nagle urosło. - Belle. - Jęknął , gdy umieściłem malinkę na jego piersi, ocierając policzek o męski sutek. Zaczęłam ssać skórę w tej okolicy. - Kurwa. - Zaklął, przed popchnięciem mnie znów na plecy. - Cholera, co ty ze mną robisz? - Zapytał retorycznie. Zaczął prowadzić czułe pocałunki przez mój dekolt. Pracował nad drogą od szyi do ust. Niepewnie pocałowałam jego wargę. - Skarbie, jest w porządku. - Zapewnił mnie przed powrotem do pocałunki, górując nade mną. Przeniosłam ręcę na plecy Justina, delikatnie je drapiąc. Zadrżałam, kiedy potarł o mnie swoim kutasem.<br />
- Mmmm Justin. - Mruknęłam w jego usta. Chciałam mu powiedzieć, żeby mnie wyruchał, ale byłam zbyt zdenerwowana. Czułam się zbyt świadomie, by błagać o coś tak wielkiego. Czekałam, aż przejmie inicjatywę. Obsypał mnie milionem pieszczot. Zaplątałam palce w jego rozwichrzone włosy. Moje soki po prostu ze mnie wypływały.<br />
- Czujesz się tak cholernie dobrze. - Przejechał językiem po moim sutku, lekko go ssąc. Uniosłam biodra, pragnąc by mnie zadowolił. Ogarnęło mnie coś niesamowitego. Otworzyłam oczy, by zobaczyć jak Justin nurkuje językiem w mojej ciasnej cipeczce. Jęknęłam głosno, gdy dotarł we wrażliwe miejsce łechtaczki. Moczył w tej kopalni swoje pulchne wargi.<br />
- O kurwa. - jęczałam non stop. Uderzał coraz mocniej o ściany szparki. Płakałam w ekstazie. - Chcę ciebie. - Wyszeptałam, wbijając biodra mocniej w ten pyszny język. Wypłynął ze mnie solidniejszy strumień soków, osiagnął swój cel. Zamknęliśmy szczelnie nasze usta, a ja czułam jeszcze smak mojej cipki. Był tak delikatny ze wszystkim, co robił. Nagle jego palec był głęboko we mnie, głębiej niż kiedy byliśmy w kinie, na co poczułam dyskomfort. . Odsunął się kawałek.<br />
- Czy na pewno chcesz to zrobić słońce? - Spytał , dotykając mojego policzka . Skinęłam głową, najbardziej pewna. Znów zaczął sadzić pocałunki na mojej skórze, on był do tego kurwa stworzony. - To może trochę boleć. - " Wychrypiał, na co ja spojrzałam na jego cudownego,wielkiego penisa. Ogarnął mnie lekki strach, wiedząc jak wypełni moją szparkę. - Nie martw się kochanie. Będę delikatny. - Szepnął całując moją świątynię.<br />
- Obiecujesz? - zapytałam zmartwiona.<br />
- Nie śmiem cię zranić Isabelle. - Mówił z powagą . Chwyciłam jego ramię, przygotowując się na ból. Wtopił się we mnie, na co ja mocniej zacieśniłam uścisk. Z każdym uderzeniem, czułam jak moja niewinność ucieka.. Kurwa był tak głęboko we mnie, że nie wiem, czy mogę wziąć więcej . - Chcesz mnie zatrzymać?-" Wydyszał. Mogłabym powiedzieć, że nie pieprzenie dla niego było zbyt trudne. Ale to była największa przyjemność widzieć, jak traci głowę na moim punkcie. Zaprzeczyłam, na co jęknął ochryple. Z każdą sekundą zaczęłam odczuwać małe iskry zadowolenia. Ciągnął mnie coraz mocniej za włosy, całując niedbale. Poruszałam biodrami trochę szybciej.<br />
- Ohhh Justin. - Krzyczałam, kiedy podniósł moje udo wyżej, by wejść głębiej. Niesamowity orgazm pulsował nam w żyłach. Odczuwałam, że jego penis zaraz wystrzeli.<br />
- Isabelle. - Jęknął, gdy sperma zaczęła powoli wypływać, a on opadł obok mnie na łóżku. Ułożyłam twarz w zgięciu jego szyi. Dał mi delikatny pocałunek. zanim powoli objął moje ramie - Kocham cię...- wyszeptał.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: left;">
natalci zaczęły się ferie, więc jest i rozdział.</div>
<div style="text-align: left;">
wybaczcie..mam naprawdę tak dużo nauki i tak dużo cholernych problemów, że nie daję rady.</div>
<div style="text-align: left;">
pozdrawiam wszystkich trzeciogimnazjalistów i ludzi wpadających w stan lekkiej depresji.</div>
<div style="text-align: left;">
kocham was najmocniej <u><a href="https://twitter.com/cvrvs">@cvrvs</a></u></div>
<br />
<a href="https://www.blogger.com/goog_866609847"><br /></a>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><u><a href="https://www.blogger.com/goog_866609847">TWITTER CVRVS</a></u></span><br />
<span style="font-size: large;"><u><a href="https://twitter.com/cvrvs">https://twitter.com/cvrvs</a></u></span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/luvourbiebs">ASK C</a>VRVS</span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/luvourbiebs"><span style="font-size: large;">http://ask.fm/luvourbiebs (KLIK KLIK)</span></a></div>
BlurredLineshttp://www.blogger.com/profile/16290303885255473723noreply@blogger.com66tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-28061333025762227412013-12-23T09:37:00.000-08:002013-12-24T04:04:42.817-08:00Chapter 7 part 1 <div style="text-align: center;">
<i><b>PO PRZECZYTANIU ROZDZIAŁU ZOSTAW KOMENTARZ- NAWET ZWYKŁĄ KROPKĘ.</b></i><br />
<i><b>(NOTKA POD ROZDZIAŁEM)</b></i><br />
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span>
<span style="font-size: large;"><i>***</i></span><br />
<i style="font-size: x-large;">i can feel your wet pussy against my cock...</i></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<i>- Czuję się dobrze Paul. Naprawdę. Nie musisz się martwić. Właśnie spotkałam starego przyjaciela i przenocuje dziś u mnie w domu.. Przysięgam, że wszystko w porządku.- Powiedziałem po raz setny. Westchnęłam, przeczesując moje włosy palcami. Gadaliśmy przez telefon chyba od godziny, co mnie trochę irytowało.</i><br />
<i>- Po prostu się upewniam Isabelle. Nigdy nie wracałaś tak późno. - Ogłosił, wzdychając, na co ja chrząknęłam teatralnie.</i><br />
<i>- Nie jestem dzieckiem, Paul. Mam prawie 22 lata. Jeśli chcę spędzać czas z przyjacielem aż do wczesnych godzin porannych, to właśnie tak robię. Nie potrzebuję cię w roli rodzica. - splunęłam surowo.</i><br />
<i>Westchnął ponownie. Usłyszałam szuranie po drugiej stronie, ale nie zwracałam na to uwagi.</i><br />
<i>- Kochanie.. Nie chciałem cię zdenerwować. Byłem zaniepokojony. To wszystko.- Wymamrotał. Mogłam dosłownie poczuć jego ból. Z nerwów zaczęłam zakręcać włosy wokół palca.</i><br />
<i>- Rozumiem i doceniam twoją troskę. - Powiedziałam z lekkim uśmiechem. Porozmawialiśmy jeszcze troszkę, po czym w końcu się rozłączyłam. Rzuciłam telefon na bok i gwałtownie spadłam z powrotem na łóżku, przez uczucie wyczerpania z powodu braku snu.</i><br />
<i>Kiedy otworzyłam oczy okazało się, iż jest już 10 rano.</i><br />
<i>- Hej, kochanie.- Justin wychrypiał z kuchni. Westchnęłam szczęśliwie przed odebraniem mojego ciała od wspaniałego łóżka i ruszeniem tanecznym krokiem do pachnącej kuchni. Zachichotałam, widząc wygląd Justina; fartuch ... i nic więcej. Przysięgam, że ma najładniejszą dupę w historii. Owinęłam moimi dosyć drobnymi rękami jego biodra.</i><br />
<i><span class="" id="result_box" lang="pl"><span title=""Good morning baby."">- Dzień dobry, kochanie - p</span><span title="I said lowly against his warm skin before placing a sweet kiss on his back.">owiedziałam łagodnie naprzeciwko jego ciepłej skóry po czym złożyłam słodki pocałunek na jego plecach . </span><span title="I took in the scent of him and inwardly groaned at the smell.">Wciągnęłam jego zapach i jęknęłam w duchu. </span><span title="He smells incredible.">On pachnie niesamowicie. </span><span title=""Are you hungry belle baby?""> </span></span></i><br />
<i><span class="" id="result_box" lang="pl"><span title=""Are you hungry belle baby?"">- Bella kochanie czy jesteś głodna? - z</span><span title="He asked.">apytał . </span><span title="I nodded against his skin, my arms still wrapped around his waist.">Skinęłam głową na jego skórze, moje ramiona wciąż były owinięte wokół jego biode. Opuszki moich palców </span><span title="My finger tips danced against his smooth skin as we stood there together, lightly swaying from side to side.">tańczyły na jego gładkiej skórze, gdy staliśmy razem, lekko kołysząc się z boku na bok .</span><span title="My fingers fell slowly towards his large cock, by passing his jungle of hair.">Moje palce spadły powoli do jego dużego penisa, przeczesując dżunglę włosów. </span><span title="I took a hold of his balls, feeling the excitement flowing through them from my small touch.">Trzymałam za jego piłki, uczucie podniecenia płynęło przez nie w moim małym kontakcie. </span><span title="I gave them a small squeeze and moaned when his reaction was a groan.">Ucisnęłam je lekko a jego reakcją był jęk. </span><span title="I could feel his cock become hard from the slight attention I was giving as it slowly started to rise and leave the back of my hand.">Czułam jak jego kogut staje się twardy z uwagi na nieznaczne ruchy gdy powoli zaczęłam podnosić i opuszczać z tył moich rąk.</span><span title=""Mmm love if you don't stop now, we won't be able to eat breakfast and I know you're hungry."">- Mmm kochanie, jeśli nie zatrzymasz się, nie będziemy w stanie zjeść śniadania, a wiem, że jesteś głodna - </span><span title="He rasped as I planted kisses along his back, my fingers still massaging his ball sack.">wychrypiał gdy składałam pocałunki na jego plecach, moje palce wciąż masowały jego przyrodzenie. </span><span title="I ignored his protest, my hunger no longer for food, but for him.">Zignorowałam jego protest, mój głód nie dotyczył już pożywienia, ale jego. </span><span title="I untied his apron and lifted it away from his strong body.">Rozwiązałam jegi fartuch i podniósł go z dala od jego silnego ciała .</span><span title=""You have to sexiest ass I have ever seen baby."">- Masz najseksowniejszy tyłek jaki kiedykolwiek widziałam kocie - </span><span title="I spoke seductively while moving my hands to the base of his hard dick.">powiedziałam kusząco poruszając moje ręce do podstawy jego twardego kutasa. </span><span title="I could feel him throbbing in my hands and the wetness started flowing from my pussy.">Czułam wilgotność płynącą z mojej cipki.</span></span></i><br />
<i><span class="" id="result_box" lang="pl"><span title="I could feel him throbbing in my hands and the wetness started flowing from my pussy.">- </span><span title=""Love you make me so hard. No woman has ever made me this hard in such a short amount of time. One touch from you send me into a frenzy."">Kochanie Cię sprawia mnie takim twardym*. Żadna kobieta nigdy nie sprawiła, że mój penis stał się taki twardy w tak krótkim czasie. Jeden dotyk i wysyłasz mnie do szaleństwa - w</span><span title="He rasped sexily.">ychrypiał seksownie .</span><span title="His body turned towards mine after he turned off the stove, knowing we wouldn't be eating anytime soon.">Jego ciało zwróciło się ku mojemu podczas gdy wyłączył kuchenkę, wiedząc, że nie będzie w najbliższym czasie jedzenia. </span><span title="His hands took a hold of my waist before hoisting my body up, my legs instinctively wrapping themselves around his waist.">Jego ręce złapały za moją talię,dźwignął moje ciało a moje nogi instynktownie owinęły się wokół jego talii. </span><span title="My pussy was soaking wet from just touching his beautiful cock.">Moja cipka była mokra od dotykania jego pięknego penisa. </span><span title="I'm sure he could feel it against his body.">Jestem pewna, że czuł to na swoim ciele .</span><span title="He let out a masculine growl.">Wypuścił męski jęk. </span><span title=""Fuck you're so wet love. I can feel your wet pussy against my cock.""> </span></span></i><br />
<i><span class="" id="result_box" lang="pl"><span title=""Fuck you're so wet love. I can feel your wet pussy against my cock."">- Cholera, jesteś taka mokra kochanie. Czuję Twoją mokrą cipkę na moim fiucie -</span><span title="I moaned as his body shifted, the head of his cock right at my entrance."> jęknął, gdy jego ciało przesunęło się, a jego kogut wylądował mad moim wejściem. </span><span title="I was completely drenched and knew he would slip in easily.">Byłam kompletnie przemoczona i wiedziałam, że łatwo się wślizgnie. </span><span title="I groaned as his cock teased my entrance, moving in slightly then moving back out.">Jęknął, jego penis drażnił moje wejście, a następnie poruszał się nieznacznie i z powrotem. </span><span title=""Baby please fuck me.""> </span></span></i><br />
<i><span class="" id="result_box" lang="pl"><span title=""Baby please fuck me."">- Kochanie proszę pieprz mnie - </span><span title="I begged.">błagałam.- Spraw, że</span></span><span class="" id="result_box" lang="pl"><span title=""Make my pussy feel good baby. I need you so bad Justin.""> moja cipka poczuje się dobrze. Potrzebuję cię tak bardzo Justin - </span><span title="I whimpered into his ear, trying to move my hips, his cock going in a little more each time.">jęknęłam mu do ucha, starając się przenieść moje biodra.</span><span title="Suddenly, something started to vibrate against my skin.">Nagle coś zaczęło wibrować na mojej skórze. </span><span title="I looked down to see the ground become darker and darker until my dreamland became nothing, but darkness.">Spojrzałam w dół, aby zobaczyć jak wszystko staje się ciemniejsze i ciemniejsze, aż moja kraina snu zniknęła.</span></span> </i><br />
<br />
<span class="" id="result_box" lang="pl"><span title="I sighed as my body started to wake up from it's slumber.">Westchnęłam, gdy moje ciało zaczęło się budzić ze snu. </span><span title="I checked to see that it was about 5 in the morning, making me groan as I realized that I had slept the entire day.">Sprawdziłam, że była 5 rano, co spowodowało, że chciało mi się jęczeć gdy uświadomiłam sobie, że spałam cały dzień. </span><span title="I rubbed my eyes before sitting up, looking for my phone which was the cause of the end of my wonderful dream.">Przetarłam oczy i podniosłam się, szukając telefonu, który był przyczyną końca mojego wspaniałego snu. O</span><span title="I found it lying on the side of my bed and grabbed it to see I had a reminder.">kazało się, że leży na boku łóżka,więc chwyciłam go.</span><span title="I sighed while getting out of bed and heading to my drawer to get some shorts and a t-shirt.">Westchnęłam, wstając i udając się do szuflady po T-shirt. </span><span title="Today was one of my days to go work out at the gym.">Dzisiaj był jeden z moich dni, podczas których wybieram się na siłownię. </span></span>Pachniałam niezbyt ładnie, więc wzięłam lekki prysznic. S<span class="hps">zybko</span> wy<span class="hps">szczotkowałam</span> <span class="hps">zęby</span> <span class="hps">i przemyłam</span> <span class="hps">twarz,</span> <span class="hps">po czym założyłam sportowe buty</span><span class="">.</span> <span class="hps">Chwyciłam</span> <span class="hps">mój portfel</span>, telefon <span class="hps">i klucze</span>, po <span class="hps">napisaniu</span> <span class="hps">wiadomości</span> <span class="hps">do</span> <span class="hps">Melanie</span><span class="">, mówiąc</span> <span class="hps">jej, że</span> idę ćwiczyć. Zwinnie <span class="hps">pobiegł</span>am <span class="hps">do samochodu</span>, <span class="hps">klnąc</span> i zakładając na siebie<span class="hps"></span> <span class="hps">kurtkę, aby otulić się trochę przed zimnem.</span><br />
<div class="almost_half_cell" id="gt-res-content">
<div dir="ltr" style="zoom: 1;">
<span class="" id="result_box" lang="pl"><span class="hps">Wskoczyłam</span> <span class="hps">do auta</span> <span class="hps">i udałam się</span> <span class="hps">do wymierzonego celu</span>, który był <span class="hps">około 20 minut od mieszkania</span>. W mgnieniu oka znalazłam się w środku, gdy <span class="hps">zaparkowałam</span> <span class="hps">i zamknęłam s</span><span class="hps">amochód.</span> <span class="hps">Moje brwi</span> <span class="hps">zmarszczyły się</span><span class="">, gdy usłyszałam</span> <span class="hps">dźwięk</span> <span class="hps">jednej z</span> <span class="hps">bieżni</span><span class="">.</span> <span class="hps">Zwykle jestem</span> <span class="hps">tu</span> jedyna <span class="hps">tak</span> <span class="hps">wcześnie rano</span>. <span class="hps">Odwróciłam się</span><span class="hps"></span><span class="">, żeby</span> <span class="hps">znaleźć człowieka</span> <span class="hps">używającego</span> <span class="hps">maszyny.</span> <span class="hps">Z</span> <span class="hps">tego co udało mi się zaobserwować</span>, był <span class="hps">bardzo dobrze</span> <span class="hps">zbudowany i</span> <span class="hps">miał ładny</span> <span class="hps">tyłek</span><span class="">.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="zoom: 1;">
<span class="" id="result_box" lang="pl"><span class="">Nie mogłam nic na to poradzić</span></span><span class="hps"></span>, <span class="hps">ale </span>jak <span class="hps">pot</span> spływał <span class="hps">w dół jego</span> <span class="hps">szerokich</span> <span class="hps">pleców</span>. <span class="hps">Był tak</span> <span class="hps">wysoki,</span> <span class="hps">sprawny</span> <span class="hps">i</span> <span class="hps">tak</span> <span class="hps">doskonale</span> <span class="hps">zbudowany</span>. <span class="hps">Podobnie jak...Justin?</span></div>
<div dir="ltr" style="zoom: 1;">
<span class="" id="result_box" lang="pl">Chłopak gwałtownie spojrzał za siebie. <span class="hps">Jego</span> <span class="hps">oczy zrobiły</span> <span class="hps">się</span> duże, gdy <span class="hps">zdał sobie sprawę,</span> <span class="hps">że byliśmy</span> <span class="hps">w tym samym budynku</span>, <span class="hps">w tym samym czasie</span>, <span class="hps">w ciszy i spokoju.</span> Wyłączył urządzenie i szedł do mnie...lśnił od potu. <span class="hps">Czułam, że</span> <span class="hps">cipka</span> mi <span class="hps">zaczyna</span> <span class="hps">pracować</span>, gdy <span class="hps">zbliżył się do</span> <span class="hps">mojego</span> <span class="hps">napalonego</span> <span class="hps">ciała.</span> </span></div>
<div dir="ltr" style="zoom: 1;">
<span class="" id="result_box" lang="pl"><span class="hps atn">- </span><span class="">Hej</span> <span class="hps">kochanie.</span> <span class="hps">Nie wiedziałem, że tu ćwiczysz</span><span class="hps"></span> -<span class="hps"> powiedział,</span> <span class="hps">ocierając</span> <span class="hps">się</span> <span class="hps">małym</span> <span class="hps">ręcznikiem</span><span class="">.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="zoom: 1;">
<span class="" id="result_box" lang="pl"><span class=""> </span></span>- <span class="hps atn"></span><span class="">Umm</span> <span class="hps">tak,</span> <span class="hps"></span><span class="hps">raz na jakiś</span> <span class="hps">czas - u</span><span class=""></span><span class="hps">śmiechnęłam się</span>, kładąc swoje rzeczy<span class="hps">.</span><span class="hps atn"> - </span>Jednak nigdy Cię tu nie widziałam<span class="hps"> - </span><span class="hps">oznajmiłam,</span> rozkładając<span class="hps"></span> <span class="hps">matę</span>, aby rozciągnąć się przed ćwiczeniami<span class="hps"></span>. <span class="hps">Jego oczy</span> <span class="hps">badały</span> <span class="hps">moje ciało</span> <span class="hps">dokładnie i</span> <span class="hps">ostrożnie.</span></div>
<div dir="ltr" style="zoom: 1;">
<span class="hps atn">- </span>Tak, <span class="hps">zwykle</span> <span class="hps">jestem</span> <span class="hps">wcześniej,</span> <span class="hps">ale</span> <span class="hps">dzisiaj obudziłem się</span> trochę za późno.<span class="hps"> - u</span><span class="hps">śmiechnął się</span>.<span class="hps"></span> <span class="hps">Zarumieniłam się</span> <span class="hps">nieco</span> <span class="hps">przed związaniem moich włosów</span> <span class="hps">w kok</span><span class="">.</span><br />
<div class="almost_half_cell" id="gt-res-content">
<div dir="ltr" style="zoom: 1;">
<span class="" id="result_box" lang="pl"><span class="hps">Usiadłam</span> <span class="hps">na macie</span> <span class="hps">i</span> <span class="hps">rozłożyłam nogi</span> <span class="hps">tak szeroko</span><span class="">, jak tylko mogłam</span> <span class="hps">przed rozciąganiem</span> <span class="hps">w prawo.</span> <span class="hps">Czułam, że</span> <span class="hps">chłodne powietrze</span> <span class="hps">budynku</span> trafia wprost we mnie, chłodząc nieco <span class="hps">cipkę</span>. <span class="hps">Przeklęłam</span> <span class="hps">się</span> <span class="hps">psychicznie</span><span class="">, kiedy</span> <span class="hps">uświadomiłam sobie, że</span> <span class="hps">zapomniałam</span> <span class="hps">włożyć</span> <span class="hps">majtek</span>. <span class="hps">Spojrzałem w górę</span><span class="">, aby znaleźć</span> <span class="hps"></span>oczy Justina <span class="hps">pożądliwie</span> <span class="hps">patrzące mi na usta. Przesunęłam się, odgradzając mu widok na mój damski narząd. </span></span></div>
</div>
</div>
</div>
<br />
*twardym - chodziło o to, że gdy się kochają penis Justina zawsze staje się mocno twardy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: left;">
hej skarbeczki, tu <span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/bixbsio">@bixbsio</a></span></div>
<div style="text-align: left;">
na początku: mega przeprosiny za takie opóźnienie! zrozumcie, że jest rok szkolny, ja miałam próbne egzaminy, strasznie dużo nauki, problemy rodzinne, ogólnie dużo się nazbierało. Przyszły święta, więcej czasu- w rekompensacie kolejna część pojawi się mega szybko! :) dziękuję @swaginrackcity za wieeelką pomoc przy tym rozdziale, ja jej oczywiście pomogę w następnym</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
kolejna sprawa- <span style="font-size: large;">został założony twitter Justina i Belli z The Lover</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/justin_thelover">https://twitter.com/justin_thelover</a><a href="https://twitter.com/justin_thelover"> (KLIK, KLIK)</a></span><br />
<span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/bella_thelover">https://twitter.com/bella_thelover (KLIK KLIK)</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>oraz jego ask</b><br />
<b><a href="http://ask.fm/justin_thelover">http://ask.fm/justin_thelover (KLIK KLIK) </a></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
TŁUMACZKI: </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
1. <a href="https://twitter.com/bixbsio">TWITTER BIXBSIO</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://twitter.com/bixbsio">https://twitter.com/bixbsio (KLIK KLIK)</a></div>
<div style="text-align: center;">
1.<a href="http://ask.fm/luvourbiebs">ASK BIXBSIO</a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/luvourbiebs">http://ask.fm/luvourbiebs (KLIK KLIK)</a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://twitter.com/swaginrackcity">2. TWITTER SWAGINRACKCITY</a><br />
<a href="https://twitter.com/swaginrackcity">https://twitter.com/swaginrackcity (KLIK KLIK)</a><br />
<a href="http://ask.fm/deucess">2. ASK SWAGINRACKCITY</a><br />
<a href="http://ask.fm/deucess">http://ask.fm/deucess (KLIK KLIK)</a><br />
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
z okazji zbliżających się świąt życzymy wam spełnienia przede wszystkim nawet najskrytszych marzeń! </div>
BlurredLineshttp://www.blogger.com/profile/16290303885255473723noreply@blogger.com50tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-38194991177071672342013-10-31T13:59:00.002-07:002013-10-31T14:01:57.410-07:00Chapter 6<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit; font-size: large;">PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!</span><br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<i>"Come here baby." I moaned.</i><br />
<em style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></em></div>
<div style="text-align: left;">
<em style="background-color: white;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></em></div>
<div style="text-align: left;">
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<i>Delikatne uczucie czyjegoś ciepłego dotyku dotknęło mojej opuchniętej kobiecości budząc mnie z głębokiego snu. Moje ciemne brwi zmarszczyły się w zmieszaniu jak i przyjemności, gdy moje sutki były słodko ssane przez język, co powodowało, że stały na baczność. Moje usta były lekko rozchylone a jęk uciekł z mojego gardła. Moje dłonie zacisnęły się w pięści chwytając jedwabistą pościel mocno, gdy przyjemność płynęła w moich żyłach</i><i>. </i><br />
<i>- O-oh- jąkałam się, moje oczy nadal były zamknięte a moje sutki nadal zabawiane. Jeden był ssany a drugi ściskany. Wygięłam plecy w łuk pragnąc więcej mojej karmelowej piersi w ich ustach. </i><br />
<i>- Mmm - oni jęknęli naprzeciwko mnie przesyłając wibracje do mojej twardej kobiecości. Uniosłam biodra próbując otrzeć moją szparkę o coś, aby zwiększyć przyjemność. </i><br />
<i>- Och to jest to, czego pragniesz kochanie - mówili z oczywistym uśmieszkiem. Dyszałam. </i></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-
Justin kochanie proszę - poprosiłam, gdy słowa opuściły jego usta. Wiedziałam,
że to był on. Wiedziałam, że to był mój Justin. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-
Cholera kochanie wiesz, co zacząć ze mną robić - mruknął a jego ciepły oddech
uderzył w mojego nabrzmiałego sutka. Znów uniosłam plecy a mój sutek otarł się
o jego ciepły policzek. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-
Justin dotykaj mnie - przyznałam podczas podnoszenia moich bioder, moje ciało
drgnęło lekko, gdy moja cipka dotknęła jego języka. Wzdychałam z przyjemnością
nadal unosząc moje biodra w górę, ale powoli zaczynałam być zmęczona, gdy punkt
kulminacyjny zaczął się zbliżać. - Justin - zaskomlałam. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-
Jeśli chcesz tego musisz to zdobyć kochanie - uśmiechnął się, ale usłyszałam
jak wymięka. Uniosłam ponownie biodra, ale nie mogłam dotrzeć do jego
języka. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-
Kochanie proszę - błagałam. - Proszę liż moją cipkę. Potrzebuję abyś lizał moją
mokrą szparkę. Proszę spraw abym doszła. Proszę! Jesteś jedynym facetem, który
potrafi sprawić, że doznaję orgazmu tak bardzo - powiedziałam uwodzicielsko
podczas oblizywania moich ust i ściskania sutków. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-
Kurwa - zaklął a jego ciepły oddech uderzył o moją pulsującą szparkę. Nagle
jego język pieścił moją łechtaczkę z pasją. Dał wszystko, co mógł, aby dotrzeć
do mojego orgazmu. On lizał, ssał, gryzł i całował moją cipkę ostrożnie. Nie
mogłam poradzić nic na wulgaryzmy opuszczające moje usta gorączkowo, gdy moje
ciało wykręciło się z absolutną niesamowitą przyjemnością. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-
Belle? - uroczy głosik powiedział sennie. Zamknęłam oczy, aby otworzyć je
ponownie i zastać ciemność. - Belle? - powtórzyło się. </i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;">Odwróciłam
głowę w stronę Lily, która spakowała wszystko tak jak ją poprosiłam.
Westchnęłam i założyłam mój płaszcz oraz buty po tym jak pomogłam Lily z jej
ciuchami. Powiedzieć, że byłam smutna, że ona wyjeżdża był niedopowiedzeniem.
Oczywiście, mam przyjaciół, ale Lily wydaje się jedynym, który ma mnie. Ona
zawsze wywołuje u mnie uśmiech i jest taka radosna. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;">-
Będę za tobą tęskniła dynio - powiedziałam kucając, aby być z nią twarzą w
twarz. Ona westchnęła tak jak ja przed chwilą.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-family: inherit;">-
Ja też będę za tobą tęskniła, B. Kocham cię - powiedziała zarzucając swoje małe
rączki na moją szyję. Westchnęłam głęboko czując odrobinę depresji jak zwykle,
gdy mam Lily i muszę oddać ją z powrotem. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Ja też cię kocham robaczku. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;"><br />
- Dziękuję bardzo za opiekę nad nią Isabella - moja matka powiedziała z pełnym
uznaniem. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Tak, kochanie. Dziękujemy.- mój tata powiedział z tym samym
uznaniem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Tak jak powiedziałam wcześniej, nie mam nic przeciwko zajmowania
się Lily. Właściwie to kocham to. Zawsze świetnie się razem bawimy. Prawda
robaczku Lily? - powiedziałam z uśmiechem.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Tak jest! - uśmiechnęła się. Zdecydowałam zostać trochę dłużej,
lecz wkrótce zdecydowałam się już wracać do domu.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Do widzenia kochanie - moja mama powiedziała przed złożeniem na
moim policzku całusa, tata zrobił to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Okaż mi trochę miłości za nim wyjadę robaczku - uśmiechnęłam się
do Lily, gdy usłyszałam jak jej małe nóżki biegną do mnie. Skoczyła w moje
ramiona a ja zachichotałam w jej kręcone włosy. - Miałam dużo zabawy z Tobą kochanie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Ja też się z Tobą dobrze bawiłam - zachichotała. Dałam jej kilka
buziaków, co sprawiło, że dziewczynka zaczęła się śmiać swoim pięknym śmiechem.
Powiedziałam ostatni raz do widzenia przed wyjściem, po czym zbiegłam po kilku
schodkach do mojego samochodu próbując się pośpieszyć i wydostać się z tej
zimnej pogody.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Ugh. co? - jęknęłam, gdy wsiadłam do auta a mój telefon zaczął
dzwonić. Wyciągnęłam go z kieszeni i zobaczyłam, że było to przychodzące
połączenie od... - Justin? - uśmiechnęłam się odpalając samochód.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Hej piękna. Co tam? - wychrypiał.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Oh, nic takiego. Właśnie opuszczam dom rodziców - powiedziałam
wyjeżdżając z ich sąsiedztwa. - A u Ciebie? - zapytałam.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Nic takiego. Zrobiłem kilka tacos i zastanawiam się, kogo na
całym świecie mógłbym poprosić, aby pomógł mi je zjeść - powiedział uroczo.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Justin czy ty pytasz mnie czy przyjdę? - zachichotałam a on
zaśmiał się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Być może.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- No to powinieneś być szczęśliwy, że jesteś uroczy a ja głodna,
bo byłbyś samotny dziś wieczorem kochanie - powiedziałam beztrosko, nie myśląc
o słowach, które wypuszczałam z moich ust.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Oh, więc myślisz, że jestem słodki? - zachichotałam.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Być może.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Kontynuowaliśmy naszą luźną rozmowę dopóki nie dotarłam do jego
apartamentowca.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Hej wpuść mnie do środka - powiedziałam do telefonu przed
rozłączeniem się. Weszłam do środka przerażającej windy i pojechałam na górę do
jego dużego mieszkania. Wcisnęłam przycisk oznajmiający, że ktoś był po drugiej
stronie ogromnych drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Hej kochanie - przywitał się szybko przed rozsunięciem drzwi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Hej Justin - uśmiechnęłam się przytulając go i dając mu małego
całusa w policzek. Weszliśmy do środka po tym jak on zamknął i zablokował
drzwi. Pyszny zapach mięsa do taco wypełnił mój nos a ja jęknęłam z
zadowolenia.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Pachnie dobrze prawda? - Justin zapytał zza mnie podczas
ściągania mojej kurtki. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się kiwając głową.
Nie zdawałam sobie sprawy jak blisko był aż poczułam jego ciepły oddech na
moich ustach. Przysunęłam rękę do jego policzka osłaniając go delikatnie.
Przysunęłam jego usta bliżej moich i złożyłam na nich słodki pocałunek. Czułam
jak jego usta wykrzywiają się w uśmiechu, gdy moje zrobiły to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Mmm pyszne - szepnęłam patrząc w jego oczy. Odsunęłam się, aby
ściągnąć moje buty, podczas gdy on jęknął w seksownej frustracji. Zachichotałam
a moje kręcone włosy opadły w dół na moje ramiona. Przebiegłam palcami po moich
naturalnych lokach i westchnęłam, gdy poczułam silne ramiona Justina trzymające
mnie blisko jego piersi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Ładnie pachniesz - zaśmiał się, jego komentarz przerwał
milczenie. Zachichotałam na jego uroczość.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Jesteś taki słodki - powiedziałam z uśmiechem. On przytulił
swoją twarz do mojej szyi, jego nos otarł się o moją delikatną skórę.
Przygryzłam wargę, aby powstrzymać jęk, podczas gdy on kontynuował. Moje oczy
były zamknięte a jego nos łaskotał moją skórę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Nagle rozległ się dźwięk jego zegara w kuchence a my odskoczyliśmy
od siebie. Trzymając rękę przy piersi zaśmiałam się tak jak Justin za nim
puścił moje ciało, aby wyłączyć zegar oraz piekarnik.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- To było takie dobre Justin - jęknęłam połykają ostatni kawałek
pysznego jedzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Wiem - powiedział pewny siebie, po czym zaczął zbierać brudne
naczynia. Zachichotałam i postanowiłam pomóc mu sprzątać. Pozbierałam to, czego
on nie zabrał i umieściłam to w zlewie. Wytarłam stół i wywaliłam ręczniczek do
kosza. Na szczęście na naszych talerzach nie było żadnych pozostałości, więc
mieliśmy mniej do czyszczenia. Po około kwadransie skończyliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Usiadłam na jego wygodnej kanapie i wzięłam oddech. Spojrzałam,
aby zobaczyć Justina niosącego dwa kieliszki wypełnione czerwonym winem i butelkę,
aby mógł ponownie napełniać nasze kieliszki. Uśmiechnęłam się dziękująco, gdy
wręczył mi mój ulubiony trunek. Odłożył butelkę, po czym usiadł niedaleko moich
małych stóp przed podniesieniem ich i ułożeniu na jego kolanach.
Przeprowadziliśmy krótką rozmowę za nim wino dało mi kopniaka i zaczęło buzować
w moich hormonach.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Pokaż mi swój aparat - powiedziałam kończąc trzeci kieliszek
wina. Justin przełknął ślinę przed wstaniem po aparat. Usiadłam wygodnie czując
się bardziej zrelaksowana niż za nim tu przyszłam. Oglądałam dokładnie jak
Justin wrócił na kanapę z aparatem w ręku. Podał mi go po włączeniu. Oglądałam
jego zdjęcia zapamiętując wszystkie piękne obrazy. Nagle natknęłam się na
zdjęcie... mnie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Kiedy je zrobiłeś? - spytałam. To było w dniu, kiedy pierwszy raz
się zobaczyliśmy, lecz nie pamiętam żeby on był z aparatem i nie widziałam, aby
robił mi to zdjęcie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Zrobiłem je za nim na mnie spojrzałaś - powiedział, po czym
pocałował moją skroń. Zachichotałam, po czym spojrzałam w górę, aby zauważyć,
że w jakiś sposób przysunęliśmy się do siebie a jego ciepła ręka pieściła moje udo,
podczas gdy druga oplatała moje ramiona. Spojrzałam w jego oczy, aby
zobaczyć kilka emocji wirujących wokół szybko, za szybko dla mnie, aby
spróbować dowiedzieć się, jak się czuje.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Żałuję, że nie mogę zostać z tobą na zawsze - powiedziałam
pokornie, zbliżając się do jego przyjemnego ciała. - Sprawiasz, że czuje... Coś,
czego nie czułam nigdy przedtem - szepnęłam w jego usta.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Kochanie - jęknął. - Nigdy nie spotkałem kogoś z tak piękną
duszą jak twoja. Uczucia, które biegną przeze mnie, gdy jesteś w moich
ramionach są niepodobne do niczego, co kiedykolwiek doświadczyłem - wychrypiał
za nim jego usta dotknęły moje.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Iskry eksplodowały w całym moim ciele, pozwoliłam jękowi wydobyć z
moich ust podczas pocałunku. To było tak silne, tak zmysłowe, tak pełne
miłości, tak niesamowite. Pochyliłam moje ciało bliżej jego chcąc poczuć go
dotykającego mnie chcąc więcej niego. Moje palce chwyciły jego jedwabiste włosy
starając się pogłębić namiętny pocałunek. Pocałunek zaczął stawać się coraz gorętszy,
gdy jego łagodny język całował słodko moje usta. Otworzyłam usta zapraszając
jego język do środka mojej buzi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Moje ciało zostało przeniesione na jego kolana. Oplotłam go
okrakiem, nasze rozgrzane krocza dotykały się. Chciałam więcej niż jego ubrania
stykające się z moimi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Mmmmm - jęknęłam, gdy objął mój tyłek ściskając go przyjemnie.
Nagle odsunął się i zaczął kreślić ścieżkę pocałunków od mojej szyi do piersi.
Rzuciłam moją głowę do tyłu z zachwytu, kiedy skupił się na mojej piersi. Jego
palce złapały za skrawek mojej koszuli, po czym zaczęły delikatnie podnosić ją
w górę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">Odsunął się, aby ściągnąć do końca moją koszulę a po chwili
ponownie połączył swoje usta z moim dekoltem. Spojrzałam w dół, aby napotkać
jego oczy, gdy moja twarz skręcała się z zadowolenia.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Piękne - wymamrotał pomiędzy moim piersiami, podczas gdy masował
je przez mój neonowo zielony stanik. Jego ręce czule przebiegały w górę i dół
mojego kręgosłupa aż dotarł do mojego zapięcia od biustonosza. - Czy mogę? -
wychrypiał, pożądanie kipiało z jego porów*. Skinęłam szybko chcąc pozbyć się
stanika tak szybko jak i on tego chciał. Usłyszałam dźwięk rozpinania i po
chwili moje piersi były już swobodne. Wkrótce moja górna część garderoby była
na podłodze a moja twarz była skupiona na piwnych oczach Justina. Patrzyłam jak
on wpija się w moje piersi z racji jak twarde były moje sutki a piersi okrągłe.
Przebiegłam palcami po jego włosach, aby je dotykać, pieścić, robić coś z nimi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Proszę - błagałam patrząc mu w oczy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Jeszcze nie - wychrypiał, jego oczy nadal tkwiły w mojej piersi.
Chwycił swój aparat, zmienił coś w ustawieniach, po czym sfotografował moje
nagie piersi. - Za pozuj dla mnie kochanie - uśmiechnął się. Zachichotałam, po
czym ułożyłam moje włosy i za pozowałam jak najseksowniej potrafiłam. Zrobił
kilka zdjęć i odłożył aparat.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Pokaż mi - powiedziałam sięgając po aparat.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Jeszcze nie - odpowiedział zabierając moją rękę.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- No dalej, pozwól mi zobaczyć - żachnęłam się.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Kochanie, jeszcze nie - zaśmiał się jednocześnie unosząc się nad
moją głową. Zaśmiałam się próbując sięgnąć jego ust, aby nie zatrzymywać
narastającej przyjemności. Spojrzałam w dół, aby ujrzeć, że mój prawy sutek był
spuchnięty przez pulchne usta Justina.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Oohh - jęknęłam, gdy myśl o mojej niedawnej fantazji przebiegła
w moich myślach jak film - jego język poruszający się szybko na wierzchołku
sprawiając moją cipkę mokrą.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;"><i>-O-Oh - jąkałam się, moje oczy były zamknięte a moje sutki
były zabawiane; jeden ssany a drugi pocierany. Wygięłam plecy w łuk, chcąc
więcej mojej karmelowej piersi w tych ustach.</i><o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Ju-Justin - jęknęłam rozpaczliwie próbując doprowadzić jego usta
bliżej mojej piersi. Zaczęłam ocierać moją okrytą cipkę o jego zakrytego penisa
chcąc koniecznie poczuć jakieś tarcie. Zaczęłam powoli, lecz stopniowo
zaczynałam przyśpieszać, gdy mój orgazm zaczął się budować.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Kurwa - Justin jęknął odchylając głowę do tyłu. Jego ręce udały
się na moje biodra powstrzymując mnie przed ocieraniem się o niego. Starałam
się poruszać moje biodra, lecz jego dłonie były zbyt silne.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Kochanie proszę nie każ mi przestać - błagałam wciąż próbując
ruszać.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- N-nie, przestań - powiedział surowo, lecz jego jęki to
zniszczyły. Próbowałam nadal się ocierać, lecz przeszkodził mi ściągając mnie z
jego ciała.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Ach! - krzyknęłam, kiedy nagle zaczął nieść mnie do łóżka.
Delikatnie położył mnie, po czym opuścił łóżko. Usiadłam oparta o moje łokcie i
obserwowałam jak zdejmuje dopasowaną koszulę ujawniając swój dobrze zbudowany
brzuch i wyrzeźbione ramiona z plemiennym tatuażem i cyframi rzymskimi.
Spojrzałam na jego górną część ciała oblizując swoją wargę chcąc spróbować jego
skóry tak jak on próbował moją. - Chodź kochanie - jęknęłam kiwając swoim
palcem na niego. Przygryzł wargę w czołgając się pomiędzy moje nogi. Jego usta
szybko znalazły moje, ale gdy tylko pocałunek przeistoczył się w coś więcej
czyiś telefon zaczął dzwonić. Justin zatrzymał się, jego usta wciąż były
przywarte do moich, ale już mnie nie całował. Westchnął, po czym położył głowę
na zgięciu mojej szyi, frustracja przepłynęła przez jego ciało i przeszła na
moje. To było tak, że mogłam poczuć to, co on czuje.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Zignoruj to kochanie - szepnęłam naprzeciw jego gorącej skóry
umieszczając kilka pocałunków wzdłuż szyi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- To może być coś ważnego - Justin odpowiedział. Westchnęłam, ale
nadal kontynuowałam zadowalanie jego szyi upewniając się, że zostawiłam na niej
kęs miłości.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- To jest ważniejsze - jęknęłam chcąc zająć jego myśli z dala od osoby,
która próbowała skontaktować się ze mną lub nim.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Kochanie możemy kontynuować innym razem - powiedział. Irytacja
była słyszalna w jego głosie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Nie, Justin - odpowiedziałam nadgryzając jego wrażliwą skórę. -
Proszę, nie chcę żeby to się skończyło - moje ręce pobiegły w górę i w dół jego
pleców. Odsunął się od mojej szyi i spojrzał mi w oczy. Miłość i troska były
wyraźnie widoczne w jego oczach. Ujęłam jego policzek i przysunęłam jego wargi
z powrotem do moich. Gdy już miały się dotknąć dźwięk dzwonka w telefonie
przerwał ponownie nasz spokojny wieczór. Justin mruknął coś szybko przed
wstaniem z łóżka. Patrzyłam jak szedł do kuchni gdzie zostawiliśmy nasze
telefony. Wziął je i wrócił z powrotem do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Ktoś dobija się do twojego telefonu - zaśmiał się leżąc obok
mnie. Zabrałam go od niego i zobaczyłam wiele nieodebranych połączeń od mamy i
taty, Paula, Melanie oraz kilku innych przyjaciół. Westchnęłam czytając
wiadomości tekstowe, wiele z nich pytało gdzie jestem, czy wszystko okej i żeby
zadzwoniła jak najszybciej. Spojrzałam na wyświetlacz, aby zobaczyć, że już
prawie po drugiej nad ranem. Nigdy nie byłam gdzieś do tak późna. Nigdy.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Cholera - powiedziałam przebiegając palcami po włosach.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Co? - Justin spytał dotykając powoli mojego brzucha zatrzymując się,
co jakiś czas, aby dotknąć mojego tatuażu lub kolczyka w pępku.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Nie wiedziałam, że już po drugiej w nocy - westchnęłam a on
spojrzał na mnie jakby chciał powiedzieć 'i?'. - Nigdy nie byłam nigdzie do tak
późna - westchnęłam ponownie a on przesłał mi dziwne spojrzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Kochanie masz 22 lata i to jest najdłużej, kiedy byłaś poza
domem? - zapytał. Zarumieniłam się i próbowałam schować twarz w jego szyi.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Zamknij się. Masz 24 lata i tak nie zrozumiesz - wymamrotałam w
jego skórę, która pachniała wodą kolońską i mydłem. Zaśmiał się podczas
przebiegania palcami po moich włosach. - Nie wierzę, że nie słyszeliśmy
wcześniej tych połączeń - zachichotałam.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- To, dlatego że były włączone wibracje. Twój telefon trząsł się
naprzeciwko mnie - powiedział dotykając mojej talii. - Myślę, że powinnaś iść
do domu kochanie - zasugerował.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Nie - jęknęłam naciskając moją klatkę piersiową na jego.
Owinęłam nogę wokół jego talii i trzymałam jego ciało. Nagle on podniósł mnie
ponownie. Justin owinął moją drugą nogę na swoim boku, po czym zaniósł mnie do
kuchni.<o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Usiądź - polecił przed pocałowaniem mojego nosa. Wydęłam moje
wargi i skrzyżowałam ramiona wypychając moją pierś. On złapał mój biustonosz,
bluzkę, buty i kurtkę, po czym podszedł do mnie. - Kochanie nie sprawiaj tego
trudnym - westchnął. Zabrałam mój stanik i koszulę wsuwając je na siebie jedno
po drugim. Wsunęłam buty a potem kurtkę i chwyciłam mój telefon. Poszłam do
drzwi gdzie zastałam Justina opierającego się z założoną kurtką i butami. - Pozwól,
że cię odprowadzę - powiedział z lekkim uśmiechem. Wyszłam za drzwi i poczekałam
aż zamknie drzwi, po czym przycisnęłam przycisk, aby dostać się na dół. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Wiem, że dzisiejsza noc była trochę... - urwał. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Zniszczona? - dodałam. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Podjęta w innym kierunku, ale mamy czas kochanie - powiedział
tuląc moją twarz. - Napisz do mnie jak będziesz w domu - powiedział, gdy
wyszliśmy na zewnątrz. Westchnęłam, po czym złożyłam długi słodki pocałunek na
jego pulchnych ustach. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Do zobaczenia... <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Wkrótce kochanie. Wkrótce - uśmiechnął się dając mi kolejny
pocałunek. <o:p></o:p></span></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt;">
<span style="font-family: inherit;">- Pa kotku - powiedziałam wsiadając do samochodu.<o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: inherit;">- Pa kochanie - uśmiechnął się a ja zamknęłam drzwi. Wycofałam i
ruszyłam w drogę powrotną do domu nie zbyt w nastroju, aby utonąć w milionie
pytań.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<br />
*pory na twarzy<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Tu @swaginrackcity,</div>
<div style="text-align: center;">
i na wstępie chciałabym napisać kilka spraw:</div>
<div style="text-align: center;">
Po <i>1-sze</i> (dla przypomnienia): jest rok szkolny i nie mamy zbyt dużo wolnego czasu na tłumaczenie, więc nie naciskajcie tak na nas, ponieważ nie zawsze uda nam się dodać rozdział w terminie, który przewidywałyśmy.</div>
<div style="text-align: center;">
Po <i>2-gie:</i> dziękujemy bardzo za wszystkie komentarze i mamy nadzieję, że z rozdziału na rozdział będzie ich coraz więcej!</div>
<div style="text-align: center;">
Po <i>3-cie:</i> czy jest tu ktoś kto zrobiłby nam <span style="font-size: large;"><i>nowy szablon</i></span> (lub może znacie kogoś do kogo mogłabym się zgłosić), bo ten naprawdę mi się już znudził.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Zapisujcie się w zakładce 'info' jeżeli chcecie być informowane o nowych rozdziałach & nie zapomnijcie powiadomić nas jeżeli zmieniłyście username.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Następny rozdział tłumaczy @bixbsio.</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/deucess" target="_blank">PYTANIA</a> | <a href="http://twitter.com/swaginrackcity" target="_blank">TWITTER</a></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
deucesshttp://www.blogger.com/profile/07703807999253402448noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-26646707390954064132013-10-12T13:51:00.002-07:002013-10-12T13:51:12.933-07:00Chapter 5*rozdział niesprawdzony, nie mam siły.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">PO PRZECZYTANIU DODAJ KOMENTARZ (NAWET KROPKĘ)<br />CHCEMY SPRAWDZIĆ ILE OSÓB TU WCHODZI.</span></div>
<div style="text-align: center;">
czytaj notkę pod rozdziałem</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
- Pamiętaj, żeby założyć czapkę, Lily. - powiedziałam surowo. <br />
Moja matka, opiekun prawny Lily, postanowiła iść na zakupy i trochę odpocząć, a ja sama zgłosiłam się na ochotnika, by zająć się dziewczynką. Teraz można się zastanawiać, dlaczego mama ma dziecko w takim wieku... Ona jest córką mojej siostry. Eliz wyjechała do Miami i raczej....na pewno nigdy nie wróci. Inni pewnie czuli by narastającą złość, ale ja jakoś nie. Wiedziałam, że mojej siostrze lepiej niż kiedykolwiek indziej, niech żyje jak chce.<br />
- Wiem, nawet zawiązałam szalik na szyi. - Lily uśmiechnęła się, zakładając go.<br />
- Dobra robota! Jesteś już taką dużą dziewczynką. - pochwaliłam, na co jej uśmiech momentalnie stał się szerszy. Kiedy miałam już przytulić Lilke, zadzwonił telefon. Westchnęłam, sadzając ją na ladzie naprzeciwko mnie. Po kilku minutach żmudnego grzebania w torbie, wreszcie znalazłam to co chciałam.<br />
- Hej mamo. - przywitałam się przez komórkę, podnosząc Lily i opierając sobie o biodro.<br />
- Cześć kochanie. Co tam u Was? - spytała, a trochę obawy pięło się w jej głosie. Przewróciłam oczami, ustawiając alarm i wychodząc z mieszkania.<br />
- Mamo, jest extra. Powiedz jej sama, Lil. - ogłosiłam z uśmiechem, przykładając dziewczynce telefon do ucha.<br />
- Jeeeeeeest dobrze! - Zachichotałam, przysłuchując się słodkiej rozmowy między moją rodzicielką, a siostrzenicą.<br />
Umieściłam uroczą Lily w foteliku dla bezpieczeństwa. Zajęłam swoje miejsce, usadawiając się wygodnie, bym mogła wreszcie ruszyć. Już po chwili zaczęłyśmy przemierzać rózne ulice.<br />
Nagle Lily zwróciła moją uwagę, podając mi telefon.<br />
- Halo? - zero odzewu. Wsunęłam komórkę do kieszeni. - Zadzwonię do niej później. - Powiedziałam głośno, jadąc znajomą drogą do szkoły dziewczynki. - Gotowa na naukę? - zapytałam, patrząc na nią w lusterku wstecznym . Dała mi duży, piękny uśmiech, kiwając głową na "tak ". Opowiedziałam siostrzenicy kilka żartów, które oczywiście zakończyły się śmiechem, zanim dojechałyśmy do szkoły.<br />
Można się zastanawiać dlaczego Lily idzie do szkoły, kiedy powinna być jeszcze w domu... Cóż moja siostrzenica jest bardzo utalentowanym dzieckiem. Mimo, że ma tylko 3 lata, umie czytać i pisać na poziomie przedszkola. Pomogłam jej wysiąść z auta.<br />
- Ale super! - Zachichotała, biegnąc do budynku.<br />
- Lily! - krzyknęłam, ruszając żwawo za nią. - Lily , chodź tu w tej chwili. - nie przerywałam serii wrzasków. - Li... - zabrakło mi mowy, gdy ujrzałam pewnego człowieka.<br />
Dobra to nie był pewny człowiek.<br />
Tym człowiekiem był Justin . JUSTIN.<br />
Ale poczekaj .<br />
Co on tu robi ? Czy on ma dziecko? Moje serce przyspieszyło na myśl, że Justin jest ojcem, a w jego życiu jest inna kobieta. Ktoś dał mu coś tak cennego jak dziecko.... Wiem , że nie jest moje, ale ... Nie wiem ... Muszę zatrzymać to uczucie do Justina, przecież mam chłopaka.... ale ja po prostu nie mogę. On jest zbyt NIE-SA-MO-WI-TY!<br />
- Hej!- Justin wyrwał z mnie z transu, ujawniając ślicznego chłopca, który wyglądał tak, jeśli nie identycznie, jak Justin, ale z blond włosami.<br />
- Hej. - Uśmiechnęłam się na pół gwizdka, nie bardzo wiedząc, co powiedzieć lub pomyśleć i starając się nie wyciągać pochopnych wniosków.<br />
- Czy to twoja córka? - Spytał, kiwając głową w stronę nieco nadpobudliwej Lily. Widziałam błysk jakiejś emocji w tych orzechowych tęczówkach, czekających na odpowiedź.<br />
- Nie, siostrzenica. -Uśmiechnęłam się, po czym zauważyłam w jego rysach.........ulgę? Nie wiem.<br />
- A to...twój syn? - ciekawość zżerała mnie od środka.<br />
- Nah. - Pokręcił głową . - Jesteśmy braćmi. - Zachichotał, czochrając włosy chłopca swoją dużą dłonią. Zagruchałam w myślach "awww". To było tak urocze widzieć z Jus'a z bratem.<br />
- Jak ma na imię? - zadałam kolejne pytanie. <br />
- Aden. - przygryzł dolną wargę. - A twoja siostrzenica? -<br />
- Lily. - Wykrzywiłam wargi w uśmiech, patrząc na nią. Zawsze chciałam córkę i Lily wypełnia tę pustkę. . Nawet jeśli ona nie jest biologicznie moja, to w sercu jest całkiem inaczej. <br />
- Ona jest wspaniała, wygląda tak jak ty. - Powiedział z lekkim uśmieszkiem . Na policzkach poczułam trochę ciepła..Boże, czemu ja się tak wstydzę?<br />
Za mną była grupa kobiet, które także przyprowadziły swoje dzieci.... w ich oczach malowało się pożądanie, zawiść i zazdrość. Zachichotaliśmy z Justinem, na widok tych wszystkich starszych pań, niemal rozbierających go wzrokiem.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
- Dobra Lily, zobaczymy się później. - rzekłam do niej, po podpisaniu jakiegoś dokumentu i odprowadzeniu jej do klasy.<br />
- Paa Bella, kocham Cię. - Złożyła mi słodkiego buziaka na policzku. Czułam, że moje serce zaraz się rozerwie z miłości do tego słodkiego dziecka. <br />
- Kocham Cię bardziej Lily. - ogłosiłam z szerokim uśmiechem .<br />
Wyszłam z telefonem w ręku, nie zwracając uwagi na nic wokoło, wskutek czego uderzyłam głową w czyiś tors.<br />
- Och, przepraszam. -<br />
- Ktoś tu jest zakochany. - powiedziała potrącona przeze mnie osoba... Moje ciśnienie kolejny raz podskoczyło. - Może wyszlibyśmy gdzieś dzisiaj? - Zapytał Bieber, trzymając Adena w ramionach.<br />
- Ale co z twoim bratem? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie, dotykając cenny, dziecięcy policzek.<br />
- Właściwie jadę juz do mamy, żeby go oddać. Spotkajmy się w Pannera Bread. - Zasugerował .<br />
- Jasne. - znów wyszczerzyłam swoje zęby. - Pa Justin.<br />
Byłam trochę zaskoczona, kiedy pociągnął mnie do uścisku. Jego ręka spoczywała na dolnej części moich pleców, trochę nad tyłkiem. Westchnęłam głęboko, ale przygryzła wargę surowo, aby powstrzymać się od jakiś niespożytych emocji.<br />
- Pa kochanie. - Szepnął mi do ucha, przed pocałowaniem linii mojej szczęki. Odsunął się z uśmieszkiem na ustach przed odejściem.<br />
W końcu odwróciłam się w celu opuszczenia budynku i udałam się do samochodu.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
- Nie mogę uwierzyć, że to zrobiłeś Justin. - Zachichotałam, kiedy wychodziliśmy z Panera Bread. Nasze brzuszki były pełne, a nasza więź lepsza niż kiedykolwiek. Nie mogłam utrzymać rąk przy sobie przez cały czas, sama z Justinem. I to, że siedzieliśmy blisko siebie wcale nie pomogło. Jego dłoń często ocierała się o moje piersi, brzuch, nogi i policzki. Moja ręka miała swoje zdanie, kiedy pieściła uda Justina, bądź pocierała jego zarost. Kochałem lekki zarost, nie oceniajcie mnie! Jest tak cholernie sexowny.<br />
Nawet teraz, nasze ciała są blisko, ale zbyt blisko ludzi, którzy przypuszczają, iż jesteśmy przyjaciółmi. Jego ramię było opiekuńczo owinięte mojego ramienia, podczas gdy trącałam go sporadycznie palcami. Czułam się jakbym znała Biebera od wielu lat, a znamy się od hm...miesiąca.<br />
- Co mamy teraz robimy?- Zapytał, opierając się o maskę mojego samochodu. Pochyliłam się do niego tak, że znajdował się niebezpiecznie blisko mojego centrum, z którego wrzało gorąco. Spojrzałam w oczy chłopaka, tak wciągające... Wzruszył niedbale brwiami, by dać mi znak, że chce czegoś- Seksualnie i fizycznie. Moje pragnienie rosło i nie byłam pewna, co ze sobą zrobić. Chciałam być z nim. On i tylko on.<br />
- Chcę Cię. - Szepnęłam bez tchu. Myślałam sercem, a nie głową. - Potrzebuję Cię, Justin. - Przyznałam się cicho. Jego karmelowe kule płonęły namiętnością, przyciskając swoje czoło do mojego. Czułam ciepły oddech Jusa na skórze i nie mogłam się powstrzymać od jęknięcia. Wreszcie zamknął moje usta swoimi. Zatraciłam się w rozkoszy, gdy on to pogłębił. Nie istniał na świecie już nikt, prócz dwóch osób, prócz mnie i Justina.<br />
Moje dłonie były na jego biodrach, przyciągając Justina jak najmocniej do nabrzmiałego wejścia.<br />
Pożądanie, ulga, ogień, szczęście i miłość rozpłynęły się w moich żyłach kiedy pocałunek został ostatecznie zarejestrowany w moim umyśle. ja, Isabelle Grace Todd, pocałowałam moją miłość, moje życie, moje wszystko, Justina Drew Biebera, chłopaka którego znałam około miesiąca, ale zobaczyłam po raz pierwszy dwa miesiące temu. Nigdy wcześniej się tak nie czułam, połączyłam się z brakującą cząstką mnie.<br />
Kontynuowaliśmy okazywanie swoich uczuć przez ten jeden pocałunek. Pocałunek, który był wart miliona słów, które wiadomo, że zostały wypowiedziane.<br />
Powoli zaczął się oddalać, ale ja nie byłam na to gotowa. Chciałam więcej. Pragnęłam go.<br />
Przegryzłam jego dolną wargę zachęcając go z powrotem do pocałunku, ale nie został on odwzajemniony tak jak chciałam. Mruknęłam patrząc na niego nieco groźnymi oczami. W zamian za to dał mi spragniony, zmysłowy wygląd. Spuścił głowę<br />
-Chodź kochanie zanim cię tu zostawię. - Jego głos był niski i chrapliwy. Trzymaliśmy się razem. Skinęłam głową dwa razy przed przegryzieniem jego wargi jeszcze raz. Odsunął się ode mnie, a jego penis próbował się wydostać z jego dżinsów. Przegryzłam wargę gdy szedł do swojego samochodu. -Chodź za mną. -Powiedział przed wejściem do swojego luksusowego samochodu. Szybko znalazłam się w aucie i usiadłam za nim. Jazda do ego domu, zgaduję, nie była długa. Znajdował się w spokojnej części miasta, ale niebezpieczne dzielnice znajdowały się niedaleko. Wyszłam i podeszłam do Justina owijając rękę wokół jego ciepłego ciała. Po cichu weszliśmy do jego części budynku a następnie pojechaliśmy skrzypiącą windą na górę. Wyszliśmy z niej i podeszliśmy do jego drzwi. Otworzył je bez wysiłku. Zamknął na klucz i po chwili znalazł się obok mnie, jego erekcja nadal była widoczna.<br />
Przygryzłam wargę, kiedy ponownie spojrzał w moje oczy... Miał wzrok jak drapieżnik gotowy do ataku na swoją ofiarę . Zsunęłam powoli kurtkę, dla tego mężczyzny. Moje ręce pieściły błyszczące guziki jego grubej bluzy, odpinając jeden po drugim, aż mogłam zobaczyć te wychodzące żyły z szyi chłopaka. Wilgotne usta Justina wyglądały tak zachęcająco, że chciałam je tylko poczuć. Mój różowy język lekko dotknął tych pulchnych warg, na co jęknął z uczuciem.<br />
Chwyciłam dłońmi dół jego dopasowanie koszuli, chcąc zobaczyć to piękne ciało, o którym marzyłam tak wiele razy. Nagle, mój nadgarstek znalazł się między palcami Biebera, nie pozwalając mi zobaczyć, co kryje się pod tym ubraniem. Zmarszczyłam brwi, patrząc mu w oczy<br />
- Miłość czasu nie liczy, bądź cierpliwa. - Wychrypiał . Powoli skinęłam głową, kiedy relaksował moje ciało. Zamknęłam oczy, a usta chłopaka tańczył mi po skórze powoli. Ten delikatny dotyk wystarczył, abym tętniła z niecierpliwości . Wierzchołki moich piersi zostały obdarowane kilkudziesięcioma pocałunkami i liźnięciami, co doprowadzało mnie do jęków. Masowałam jego jedwabiste włosy. Jego ręce sunęły wokół rąbka koszuli, drażniąc mnie i zjeżdżając nimi z powrotem w dół.<br />
Prowadził słodkie pocałunki od mojej szyi do ucha.<br />
- Musimy iść po dzieci. - Mruknął głosem zmieszanym z wdziękiem i irytacją. Byłam niesamowicie mokra i było mi bardzo ciężko, ale mus to mus. Westchnęłam, odwijając leniwie ręce z jego talii i opierając głowę na mięśniach klatki piersiowej chłopaka. Owinął mnie ponownie swoimi rękoma, kiedy starałam się uciec umysłem od tego, co może się wydarzyć....<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
hi nigzzy, tu <a href="https://twitter.com/bixbsio">@bixbsio</a></div>
<div style="text-align: left;">
na początku chcę was straaasznie przeprosić, że dodałam dopiero po <span style="font-size: xx-small;">chyba</span> miesiącu.</div>
<div style="text-align: left;">
jest mi teraz naprawdę ciężko- i fizycznie, i psychicznie. jeszcze nigdy nie było mi tak źle, bowiem mam wielkie problemy z ciałem i osobowością. nie radzę sobie.</div>
<div style="text-align: left;">
mam nadzieje, że będziecie jednak choć trochę wyrozumiali.</div>
<div style="text-align: left;">
kocham was mocniutko cieplutko lofky kysky hehehehehheh jebło mi muzk troszki</div>
<div style="text-align: left;">
do nastepnego, pamiętajcie oooo mnie! h5</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://ask.fm/luvourbiebs"><span style="font-size: large;">MÓJ ASK KLIKAMY</span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://twitter.com/bixbsio"></a><a href="https://twitter.com/bixbsio"><span style="font-size: large;">MÓJ TWITTER KLIIIIKAMY</span></a></div>
<br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b>następny rozdział tłumaczy wspaniała <a href="https://twitter.com/swaginrackcity">@swaginrackcity</a></b></div>
BlurredLineshttp://www.blogger.com/profile/16290303885255473723noreply@blogger.com51tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-27944711445899254952013-09-17T12:07:00.000-07:002013-09-18T05:38:20.554-07:00Chapter 4<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">DODAJ KOMENTARZ POOD ROZDZIAŁEM</span><br />
<span style="font-size: large;">NAWET ZWYKŁĄ KROPKĘ</span><br />
<span style="font-size: x-small;">chcemy sprawdzić, ile osób to czyta</span><br />
<span style="font-size: x-small;">czytaj notki pod rozdziałami</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">"Kiss me." I begged lowly.</span></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
<i>- Kochanie, jesteś taka piękna.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Powiedział Justin, z uczuciem pieszcząc moje ramię, które leniwie leżało na jego zgiętej nodze. Zrelaksowana westchnęłam, zadowalając się jego ciepłym, nagim ciałem. Następnie, przez dłuższą chwilę, kochaliśmy się w ciszy, po czym zdecydowaliśmy wziąć kąpiel w jego jacuzzi. Nie mogłam utrzymać dystansu, więc umieściłam się między jego nogami, a jego ramiona natychmiastowo zostały owinięte wokół mnie, jakby tego potrzebowały.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Skarbie jesteś niesamowita.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Uśmiechnęłam się.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Nie wyobrażam sobie być z kimś innym.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Odwróciłam się tak, bym mogła spojrzeć na mojego kochanka, mojego pięknego, pięknego kochanka.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Kochanie, jesteś przecudowną kobietą. Sposób, w jaki sprawiasz, że się czuję, nie jest podobny do żadnego, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem i nie zamieniłbym tego za nic na całym świecie. Wyszeptał skubiąc mój policzek. Ponownie westchnęłam, gdy zaczął bawić się moimi wilgotnymi włosami. Moje oczy natychmiastowo się zamknęły, podczas gdy on mnie pieścił, jedną ręką bawiąc się moimi włosami, a drugą pocierając moje biodro. Moje nogi powoli zaczęły się rozszerzać, gdy jego ręka zjechała niżej i zaczęła bawić się moim trójkącikiem z włosków. Lekko się uśmiechnęłam, a jego ust wydobył się lekki chichot.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Mmm moje kochanie chce więcej.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Powiedział, po czym pocałował mój rozgrzany policzek. Jego ręka nadal powoli pracowała, ale ja tak nie chcę. Chcę by przyśpieszył. Chciałam by pocierał moje ścianki i powoli wsuwał się w moje szczeliny, cokolwiek, aby zaspokoić mój ból.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Skarbie.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Westchnęłam z dyskomfortem, moje podniecenie rosło szybko, jak zawsze, kiedy jestem z nim.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Tak, kochanie?</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Powiedział z uśmieszkiem bardzo wyczuwalnym w jego głosie.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Dotknij mnie!</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Błagałam.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Proszę skarbie.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Powiedziałam szeptem, poruszając biodrami, dając jego palcom trochę uwagi. Ponownie się uśmiechnęłam słysząc jęk z jego słodkich ust. W dalszym ciągu się poruszałam, dopóki jego duże dłonie mnie nie zatrzymały.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Kochanie Ciebie jest takie trudne.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Jęknął wślizgując swoją rękę w moje włosy. Moja głowa została przeniesiona na bok, po czym jego miękkie usta przetoczyły się po mojej szyi, od zgięcia do jednego z moich czułych punktów za uchem, z tego uczucia zaczęłam lekko dyszeć. To było delikatne, ale sprawiało, że czułam pełną ekstazę. </i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Twoja skóra jest taka miękka, kochanie.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Zamruczał</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- I tak dobrze pachniesz.</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Gdy słowa opuściły jego usta, jego palec plus inny wślizgnął się do środka mojej zalanej, śliskiej cipki sprawiając, że ciężko było mi oddychać, ale byłam przyjemnie zaskoczona. Jego palce poruszały się w idealnym tempie, nie za szybko, ale też nie za wolno. Sposób, w jaki zataczał kółka sprawiał, że byłam ku szczytu. On sprawia, że czuję się tak cholernie dobrze. </i></div>
<div class="MsoNormal">
- Isabella!</div>
<div class="MsoNormal">
Ktoś wykrzyczał.</div>
<div class="MsoNormal">
-Nie.</div>
<div class="MsoNormal">
Jęknęłam, gdy poczułam, że palce Justina zaczynają znikać.</div>
<div class="MsoNormal">
- Isabella, wstawaj!!</div>
<div class="MsoNormal">
Ktoś wykrzyczał troszeczkę głośniej niż poprzednio.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nie.</div>
<div class="MsoNormal">
Jęknęłam, gdy poczułam, że moje ciało zaczyna się wybudzać.</div>
<div class="MsoNormal">
- Pani Smith tu idzie i Cię złapie! Obudź się, natychmiast!</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedział przed podaniem mi jednego impulsywnego pchnięcia, które doprowadziło mnie do rzeczywistości. Wyciągnęłam moje senne ciało, tłumiąc ziewnięcie i sprawdziłam czas.</div>
<div class="MsoNormal">
11:49</div>
<div class="MsoNormal">
Tylko jedenaście minut dzielił mnie od tego, aż skończę wszystko, aż do następnego semestru. Jedyny Bóg wie, jak bardzo potrzebuję przerwy. Jestem wykończona, chciałabym zrobić sobie przerwę od wszystkiego, głownie od szkół, pracy i stresu.</div>
<div class="MsoNormal">
- Wszystko w porządku?</div>
<div class="MsoNormal">
Jacob, mój przyjaciel z ławki, zapytał. Skinęłam głową.</div>
<div class="MsoNormal">
- Zmęczenie.</div>
<div class="MsoNormal">
Poruszyłam ustami. Skinął głową, po czym wrócił do swojego telefonu próbując się ukryć, nie wychodziło mu to zbyt dobrze. Pewnie myślisz, że w College'u masz luz. Sądzę, że nie wszyscy nauczyciele traktują swoich studentów jak dorosłych.</div>
<div class="MsoNormal">
- Jesteście odprawieni.</div>
<div class="MsoNormal">
Pani Smith powiedziała swoim zwykłym, monotonnym głosem. Wszyscy zaczęli zbierać swoje rzeczy i wyszli z chłodni. Założyłam moją torbę i cierpliwie czekałam na Melanie. Mamy się spotkać na chwilę w mieszkaniu Paul'a wraz z Justinem.</div>
<div class="MsoNormal">
Justin..</div>
<div class="MsoNormal">
Nic nie poradzę na ten uśmiech wdzierający mi się na twarz za każdym razem, kiedy jego imię przetoczy mi się przez myśli. Z kilka razy udało mi się spotkać z nim i z Paulem, dowiedziałam się, że jest uczciwą i niesamowitą osobą i to wielkie szczęście mieć go przy sobie. To, jakie ma słodkie, zabawne strony, ale zwłaszcza seks pantery, niegrzeczny kręci mnie bez końca. Jest perfekcyjnym połączeniem dobra i zła.</div>
<div class="MsoNormal">
- Chodź Bella.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziała Melanie wypychając mnie z klasy.</div>
<div class="MsoNormal">
- Co jest z Tobą? Ostatnio jesteś taka odległa.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziała, gdy podchodziłyśmy do mojego samochodu.</div>
<div class="MsoNormal">
- Czy zrobiłam coś źle?</div>
<div class="MsoNormal">
Zapytała ze zmartwieniem.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nie! Kochanie, nie zrobiłaś niczego źle.</div>
<div class="MsoNormal">
Odpowiedziałam uspokajająco.</div>
<div class="MsoNormal">
- Mam teraz dużo na głowie.</div>
<div class="MsoNormal">
Westchnęłam, wchodząc do środka.</div>
<div class="MsoNormal">
- Oh.. Wiesz, że zawsze jestem tu dla Ciebie, Bella.</div>
<div class="MsoNormal">
Odpowiedziała. Uśmiechnęłam się.</div>
<div class="MsoNormal">
- Wiem.</div>
<div class="MsoNormal">
Odpaliłam silnik i powoli ruszyłam ze szkoły do klasycznych budynków mieszkalnych, w których przebywa mój chłopak. W trakcie jazdy zorganizowałyśmy animowane rozmowy i szalone konkursy wokalne, po raz pierwszy, moje myśli nie krążyły w wokół Justina, ale gdy jego czarny Range Rover ukazał się moim oczom, mój brzuch był pełen motylków i uśmiech rósł mi od ucha do ucha. Zaparkowałam samochód i chwyciłam moją torbę, wydostałam się z samochodu i zablokowałam drzwi.</div>
<div class="MsoNormal">
- Kto tam jest?</div>
<div class="MsoNormal">
Z małym chichotem zapytała Melanie, byłyśmy na zewnątrz przed drzwiami Paula i aż z stąd było słychać zabawne wrzaski.</div>
<div class="MsoNormal">
- Przyjaciel Paula, Justin.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziałam, po czym włożyłam klucz do zamka, kiedy chciałam przekręcić, moje ramię ramię otrzymało bolesny cios, w wyniku, czego moje klucze upadły na ziemię.</div>
<div class="MsoNormal">
- Auuu! Melanie! Co do diabła?</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziałam, próbując je podnieść.</div>
<div class="MsoNormal">
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że Paul ma przyjaciele, który jest facetem?! Mogłabym się wtedy jakoś przygotować.</div>
<div class="MsoNormal">
Sapnęła. Zmrużyłam oczy.</div>
<div class="MsoNormal">
- Mel, nie wiedziałam, że on tu będzie plus wyglądasz dobrze.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziałam przez zaciśnięte zęby. Otworzyłam drzwi i prawie zemdlałam na widok, który był przede mną.</div>
<div class="MsoNormal">
JUSTIN</div>
<div class="MsoNormal">
TOPLES</div>
<div class="MsoNormal">
ABS</div>
<div class="MsoNormal">
KOCHANIE</div>
<div class="MsoNormal">
PIEPRZ</div>
<div class="MsoNormal">
MNIE</div>
<div class="MsoNormal">
TERAZ!</div>
<div class="MsoNormal">
Ten człowiek to po prostu zbyt wiele dla mnie. Nagle otrzymałam kolejny cios w ramię, który przywrócił mnie do rzeczywistości.</div>
<div class="MsoNormal">
- Mel, przysięgam, jeśli mnie jeszcze raz uderzysz, zabiję Cię!</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziała, pocierając ramię.</div>
<div class="MsoNormal">
- Dlaczego mi nie powiedziałaś, że jest taki gorący?!</div>
<div class="MsoNormal">
Zapytała ignorując moją groźbę. Wzruszyłam ramionami, szczerze mówiąc nie przeszło mi przez myśl, że on jest wolny. Przez cały czas on był mój i nadal jest, ale technicznie nie jest. On może być z kimkolwiek chce.</div>
<div class="MsoNormal">
- Część kochanie.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedział z uśmiechem Paul, po czym podszedł do mnie i Mel. Złożył małego buziaka na moich wilgotnych wargach i przyciągnął mnie do uścisku.</div>
<div class="MsoNormal">
- Hej Mel.</div>
<div class="MsoNormal">
Machnął.</div>
<div class="MsoNormal">
- Oh, Melanie to mój przyjaciel, Justin.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedział Paul, gdy Justin do nas podszedł.</div>
<div class="MsoNormal">
- Justin, to przyjaciółka Isabell, Melanie.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedział Paul z lekkim uśmieszkiem.</div>
<div class="MsoNormal">
- Hej, miło Cię poznać.</div>
<div class="MsoNormal">
Justin uśmiechnął się, łagodnie potrząsając małą dłonią Mel.</div>
<div class="MsoNormal">
- Ciebie również.</div>
<div class="MsoNormal">
Zarumieniła się.</div>
<div class="MsoNormal">
- Hej Bella.</div>
<div class="MsoNormal">
Justin mrugnął do mnie, po czym udał się za Paulem do kuchni. Gdy ich nie było Mel zwróciła się do mnie z wielkim uśmiechem.</div>
<div class="MsoNormal">
- O Mój Boże!</div>
<div class="MsoNormal">
Zapiszczała.</div>
<div class="MsoNormal">
- On jest definitywnie doskonały.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziała, gdy ja zdejmowałam szalik, kurtkę i buty, pozostając w mojej koszulce i dżinsach. Zachichotałam.</div>
<div class="MsoNormal">
- Jest w porządku.</div>
<div class="MsoNormal">
Skłamałam. On jest więcej niż w porządku. To dokładnie to, co ona powiedziała: IDEAŁ.</div>
<div class="MsoNormal">
- W porządku? Nie, on jest genialny.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziała zdejmując żakiet i buty.</div>
<div class="MsoNormal">
- Yeah.</div>
<div class="MsoNormal">
Odpowiedziałam z uśmiechem, po czym udałam się do pokoju Paula by przebrać się w coś wygodniejszego. Ściągnęłam moje dżinsy, koszulkę i stanik, a następnie wślizgnęłam się w wygodniejszą koszulkę, jakieś szorty i moje najbardziej ulubione skarpetki na świecie. Rozpuściłam moje włosy z końskiego ogona i starałam się je ułożyć by wyglądał lepiej, ale na marne. Westchnęłam i rozdrażniona wyszłam z pokoju.</div>
<div class="MsoNormal">
- Oh, przepraszam.</div>
<div class="MsoNormal">
Powiedziałam po tym jak przypadkowo wpadłam na kogoś, przypuszczam, że mężczyznę, zgadując po twardej klatce piersiowej.</div>
<div class="MsoNormal">
- Jest w porządku, kochanie.</div>
<div class="MsoNormal">
Wychrypiał z lekkim uśmieszkiem. Zaczęłam lekko dyszeć, gdy ujrzałam Justina. Mały uśmieszek rósł wraz z rumieńcem na mojej twarzy. Sala była ciemna, ale i tak mogłam ujrzeć jego piękną twarz. Był tak cennym człowiekiem, nie podobny do żadnego, jakiego kiedykolwiek widziałam. Wyciągnęłam rękę i ujęłam jego policzek. Jego oczy się zamknęły i przysunął się bliżej mojej ręki, co spowodowało, że uśmiehnęłam się z jego bystrości. Jego ręce wiły się w wokół mojej talii, przysunął bliżej moje ciało do swojego ciepłego. Moja druga drżąca ręka powędrowała na jego drugi policzek. Ten moment był taki słodki i kochany. Nic seksualnego, nic erotycznego, tylko miłość i namiętność. Uczucia biegnące przez mnie są takie obce, ale w dobrym znaczeniu. Trafiłam do innego świata, w którym jeszcze nigdy nie byłam dopóki w moim życiu nie pojawił się Justin. Jestem pewna, że nie ma człowieka, mam na myśli mężczyzny, który sprawił, że czułam się w taki sposób. Czuję się kochana i bezpieczna, w tym pokoju, w jego ciepłych ramionach. Coś, czego Paul nigdy nie sprawił, że czułam.</div>
<div class="MsoNormal">
- Kochanie.</div>
<div class="MsoNormal">
Wyszeptał Justin z miłością, zwracając tym moją uwagę. Moje oczy rzuciły się w jego piękne piwne.</div>
<div class="MsoNormal">
- Jesteś taka piękna.</div>
<div class="MsoNormal">
Wyszeptał sprawiając, że się zarumieniłam. Przyłożyłam jego usta bliżej moich, chcąc je poczuć.</div>
<div class="MsoNormal">
- Jesteś bardziej piękny, kochanie.</div>
<div class="MsoNormal">
Szepnęłam marszcząc brwi, gdy on lekko pokiwał głową. Wypuścił mały chichot, po czym delikatnie pocałował mnie w nos.</div>
<div class="MsoNormal">
- Jesteś taka słodka i uparta,</div>
<div class="MsoNormal">
Wymamrotał przy moim policzku, składając na nim delikatnego buziaka. Moje policzki lekko się zaróżowiły, a ja ukryłam twarz w zgięciu jego szyi, oboje wypuściliśmy z siebie lekki chichot.</div>
<div class="MsoNormal">
- Nie jestem uparta.</div>
<div class="MsoNormal">
Wymamrotałam blisko jego szyi. Mogłam dosłownie usłyszeć jak przewraca oczami,</div>
<div class="MsoNormal">
- Jasne Bella.</div>
<div class="MsoNormal">
Zaśmiał się, dotykając dolną część moich pleców. Odsunęłam się od jego szyi by móc ujrzeć na jego twarz. Jest to piękna twarz, którą kocham. Uśmiechnął się, po czym pocałował kącik moich ust. Moje palce przesunęły się z jego szyi do jego jedwabiście, gładkich włosów. Oblizałam usta, patrząc jak on robi to samo. Chciałam by mój język mógł stykać się z jego ustami. Przyciągnęłam go jeszcze bliżej i stanęłam na palcach. Dreszcze przebiegł po moim ciele, gdy musnął moje usta swoimi.</div>
<div class="MsoNormal">
- Pocałuj mnie.</div>
<div class="MsoNormal">
Pokornie błagałam. Jego ciepłe, soczyste usta stykały się z moimi. Westchnęłam przygryzając wargę, zabiłabym kogokolwiek, kto by ośmielił się zrujnować nasz idealny moment. Justin zaśmiał się, po czym dziobnął mnie w czoło. </div>
<div class="MsoNormal">
- Może następnym razem.</div>
<div class="MsoNormal">
Uśmiechnął się i zaczął iść do salonu. </div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;">***</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;">Hej, jestem Marcelina pomogłam dziewczynom przetłumaczyć ten rozdział, mam nadzieję, że się podoba :) jeżeli ktoś z Was potrzebuje pomocy do tłumaczenia czy coś to piszcie do mnie na asku </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;">ask.fm/MarcelinaJaniak</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;">Miłego czytania ;* </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;"><a href="http://twitter.com/swaginrackcity" target="_blank">@swaginrackcity</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;"><a href="http://ask.fm/deucess" target="_blank">pytania</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;"><br /></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: inherit;"><a href="http://twitter.com/bixbsio" target="_blank">@bixbsio</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="background-color: white; background-position: initial initial; background-repeat: initial initial; line-height: 14px;"></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="line-height: 14px;"><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><a href="http://ask.fm/luvourbiebs" target="_blank">pytania</a></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<br />
<br />
<br />
następny rozdział tłumaczy <a href="https://twitter.com/bixbsio">@bixbsio</a>. <span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/bixbsio">twitter</a> | <a href="http://ask.fm/luvourbiebs">ask </a></span></div>
deucesshttp://www.blogger.com/profile/07703807999253402448noreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-36118371354468278072013-09-10T11:19:00.000-07:002013-09-10T11:19:14.483-07:00Chapter 3<div>
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">His fingers were so deep inside me...</span><br />
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
- Ha! Justin chłopie, przysięgam jesteś szalony! - Paul roześmiał się, gdy
udaliśmy się do kina. Chłopcy postanowili spotkać się ponownie, aby 'zawiązać
swoją więź'. Szczerze mówiąc nie sądzę, że można cokolwiek wzmacniać podczas
oglądania filmu. Kiedy będziesz mieć czas na rozmowy? Po filmie? Wtedy jest czas,
aby iść do domu, więc nawet nie a czasu na 'więzi'. Może tylko ja tak
sądzę. </div>
<o:p></o:p><br />
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Bro, powinieneś tam być! - Justin uśmiechnął się a jego idealnie
proste zęby były teraz widoczne. Jego uśmiech jest taki wspaniały. Jego kości
policzkowe są perfekcyjnie uwydatnione a jego linia jego szczęki dodaje mu
doskonałości. Nawet nie myślałam, że jakikolwiek facet może być taki wzniosły*,
lecz Justin pokazuje, że się myliłam. Patrzyłam jak on szczęśliwie rozmawiał z
moim chłopakiem, ale nie słyszałam, o czym mówią. Nie mogę oderwać wzorku od
niepokalanego anioła przede mną. Nie wiem, co to za uczucie. To silne poza
kontrolą uczucie czuję każdego razu, gdy jestem w okolicy tego pięknego
człowieka.<o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Kochanie? - powiedział Paul wyciągając mnie z moich myśli.<o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Tak? - odpowiedziałam.<o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Zapytałem czy jesteś gotowa, aby wejść do środka? - zapytał z
wyrazem troski na jego słodkiej twarzy. On nie ma pojęcia, że mam silny
'pociąg' do jego przyjaciela. Mój wzrok skanował jego twarz zanim przeniosłam
spojrzenie na Justina. Miał na buzi mały uśmieszek, taki, którego inni nie
daliby rady zauważyć, ale ja uchwyciłam go bardzo szybko. To tak jakby on znał
moje myśli i to, co czuję. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Tak, jest w porządku kochanie - powiedziałam z uśmiechem patrząc
na Paula. Jego twarz nadal była skrzywiona w niepokoju, ale na szczęście
postanowił odpuścić. Nasza trójka weszła do środka i usiadła na górze. Paul
zawsze lubił siadać na górze w rogu i zazwyczaj było to uciążliwe, lecz dziś
był wyjątek. Ponieważ był to film akcji pozwoliłam chłopakom usiąść obok
siebie, nie chcąc utknąć między nimi i ich szalonymi rozmowami na temat
wybuchów. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Ten film będzie niesamowity! - Paul uśmiechnął się i usiadł obok
ściany. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Mam pomysł! Hey, może moglibyśmy wyskoczyć do restauracji czy
coś potem? - Justin usiadł obok Paula sprawiając abym usiadła obok niego. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Tak to jest super. Nie masz nic przeciwko kochanie? - Paul
zapytał. Skinęłam głową podczas wyciągania telefonu nie bardzo zwracając uwagę
na chłopców. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Podczas gdy ja skakałam między Facebookiem a Twitterem światła
zaczęły znikać a pokój stał się ciemny, co zmusiło mnie do wyłączenia telefonu,
aby nie rozpraszać innych. Początek filmu rozpoczął się hukiem eksplodującego samochodu,
co sprawiło, że podskoczyłam. Usłyszałam mały chichot po mojej lewej stronie,
co sprawiło, że odwróciłam się w tę stronę gdzie siedział Justin przygryzający
swoją wargę.<o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- O Boże - szepnęłam cicho widząc ten seksowny widok. Nie było nic
bardziej seksownego niż Justin przygryzający swoją górną wargę. Nie chciałam
nic innego jak całowanie jego słodkich ust, ale wszyscy wiemy, że to nie
nastąpi. Odwróciłam głowę udając, że na niego nie patrzyłam, choć i tak wiem,
że to widział. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
<br /></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Od tej nocy w apartamencie Paula nie mogłam wyrzucić Justina z
mojego umysłu. Sposób, w jaki jego ręce trzymały mnie bliżej jego słodkiej
twarzy. Sposób, w jaki kładł delikatne, mokre i gwałtowne pocałunki na wnętrzu
mojej łechtaczki. Wciąż czuję mrowienie w moich majtkach na samą myśl. Czuję,
że moje ciało robi to zawsze, gdy tylko myślę o Justinie. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- O cholera! - Paul i Justin krzyknęli, gdy jakiś facet wykopał
innych. Moje myśli szybko powróciły do filmu, gdy zobaczyłam biednego człowieka
zaatakowanego. W sumie nie wiem czy on był dobrym człowiekiem czy nie. Nie
zwracałam na to uwagi jak widać. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Nagle poczułam gładką dłoń umieszczoną na moim udzie. Moje oczy
sunęły po dłoni aż do twarzy. Jego oczy były wpatrzone w ekran, lecz jego dłoń
pocierała moje udo jakby było czymś cennym. Nie chciałam tego, lecz moje nogi
zachowywały się jakby miały własny umysł. Zaczęły się lekko otwierać, co wystarczyło,
aby lekko przesunął rękę i dotarłby do mojego mokrego punktu. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Świetny film, prawda? - Justin zapytał patrząc na mnie ze swoim
niesławnym uśmieszkiem. Skinęłam z uśmiechem ponownie patrząc na ekran. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Bez ostrzeżenia jego ręka znalazła się naprzeciwko mojej mokrej
cipki. Czułam jak moja karmelowa skóra nagrzewa się od samej myśli o nim
dotykającym mnie. Wiem, że on mógłby poczuć jak mokra teraz jestem i mam nadzieję,
że on pomógłby z tym pragnieniem, jakie mam wobec niego. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Jego palec znalazł się na mojej bieliźnie, za nim przesunął się na
bok moja cipka została odsłonięta. Przygryzłam mocno wargę, gdy jego palec
delikatnie wcierał się w moją pulsującą szparkę. To było dziwne jak on mógł sprawiać,
że czułam się tak, bez wchodzenia we mnie. Wystarczy zwykły dotyk, aby
zaprowadzić mnie do szaleństwa. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Kurwa - jęknął pocierając leniwie moją łechtaczkę. Wiedział. Wiedział,
że jestem mokra dla niego. On wie, że pożądam jego i tylko jego. - Jesteś taka
mokra kochanie - jęknął do mojego ucha skubiąc je trochę, co wywołało większe
dreszcze na moim ciele. Wrócił do swojej poprzedniej pozycji. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Moje oczy przymknęły się, gdy on powoli wsunął się do mojej cipki.
Moje myśli o nim we mnie zaczęły płynąć w mojej głowie i nie mogłam się powstrzymać,
ale mały jęk opuścił moje usta. Ale nie martwiłam się o to. Film był głośny a
my byliśmy jedynymi w górnym rzędzie. Plus Paul był zbyt zajęty filmem by zauważyć,
że jego przyjaciel robi mi palcówkę. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Shh - Justin powiedział powoli przysuwając swój wolny palec do ust,
których tak bardzo chciałam spróbować. Przygryzłam moją wargę jeszcze bardziej
kiwając głową nie będąc w stanie mówić. Nie chciałam dać mu do zrozumienia, że sprawia,
że czuję się tak dobrze. Jego palec był głęboko we mnie, głębiej niż
kiedykolwiek mogłabym wejść. To było niesamowite uczucie. Uczucie, które
chciałabym doświadczać każdego dnia, ale wiem, że to się nie stanie, więc muszę
się rozkoszować tą chwilą póki trwa. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Przeniosłam moje biodra powoli, desperacko próbując sprostać temu parciu,
ale zatrzymałam się, gdy on to zrobił.<o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Kotku, czemu przestałeś? - szepnęłam podczas ściskania
podłokietnika umieszczonego po mojej prawej stronie i jego umięśnionego uda po
mojej lewej. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Nie ruszaj się kochanie - wyszeptał. Jęknęłam odchylając głowę
do tyłu zarówno w frustracji i przyjemności, gdy zaczął przesuwać palcem. - Nie
martw się kochanie - wyszeptał. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Jego palec poruszył się we mnie idealnie przed okręceniem się
uderzając w mój punkt G idealnie. Dyszałam, podczas gdy moje oczy były
zamknięte. Pobudzenie przebiegło przeze mnie bardzo silnie. Ruszyłam moimi
biodrami a on zatrzymał się, podczas gdy jego palce wyszły ze mnie i
powędrowały do jego buzi. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Patrzyłam uważnie jak on lizał je do czystości jakby nie jadł
przez kilka dni. To także seksowny wizerunek. To było tak seksowne, że nie
mogłam się nacieszyć. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Mimo że był niesamowity nadal byłam napalona i mokra. Chwyciłam go
za rękę i położyłam ją na moich kolanach, lecz on ją zabrał. Spojrzałam na
niego gniewnym spojrzeniem dając mu znak, że nie jestem zadowolona. On spojrzał
na mnie zmartwionym wzorkiem sprawiając, że gniew zamienił się w
niepokój. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
- Film już się kończy - szepnął cmokając szybko moje czoło. - Plus,
gdy sprawię, że będziesz miała wytrysk chcę, aby to było szczególne kochanie -
wyszeptał zanim odwrócił się do Paula zostawiając mnie oszołomioną. <o:p></o:p></div>
<div style="margin: 0cm 0cm 0.0001pt; text-align: left;">
Uśmiechnęłam się lekko wiedząc, że będziemy mogli znów się
połączyć na intymnym poziomie a on czuł to samo, co ja. <o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: left;">
<br /></div>
<br />
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<span style="font-size: 13.5pt;"> ***</span></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
*wzniosły - wielki, niezwykły. </div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
Justin się powoli rozkręca i robi się pikantnie :) </div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
Przepraszam za taki poślizg z rozdziałem, ale nie miałam czasu na przetłumaczenie. Nowa szkoła i te sprawy. </div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
Dziękujemy bardzo za wszystkie komentarze.</div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: .0001pt; margin: 0cm;">
Następny należy do <i>@bixbsio</i></div>
<div>
<span class="screen-name"><br /></span></div>
<div>
<span class="screen-name"><span style="font-size: large;">@swaginrackcity</span></span></div>
<div>
<span class="screen-name"><a href="http://ask.fm/deucess" target="_blank"><span style="font-size: large;">pytania</span></a></span></div>
<div>
<span class="screen-name"><span style="font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div>
<span class="screen-name"><span style="font-size: large;">@bixbsio</span></span></div>
<div>
<span class="screen-name"><a href="http://ask.fm/luvourbiebs" target="_blank"><span style="font-size: large;">pytania</span></a></span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
deucesshttp://www.blogger.com/profile/07703807999253402448noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-35099427765535213572013-08-28T06:56:00.002-07:002013-08-28T07:00:54.489-07:00Chapter 2 <div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
* rozdział niesprawdzony, zrobie to potem </div>
<br />
PO PRZECZYTANIU DODAJ KOMENTARZ, NAWET ZWYKŁĄ KROPKĘ.</div>
<div style="text-align: center;">
CHCEMY PO PROSTU SPRAWDZIĆ ILE OSÓB CZYTA.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">Chapter 2 </span></h2>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">if only Paul hadn't walked back in...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<div>
<i>Moje powieki powoli zaczęły się rozchylać. Podniosłam nagie ciało z ciepłej pościeli wykonanej z czystego jedwabiu. Nie byłam pewna, gdzie jestem i jak się tu dostałam, ale z nieznanych powodów, nie chciałam opuścić tego miejsca. Czułam się spokojna i zrelaksowana w obcym środowisku, jak bym tu wcześniej była....chociaż nie przypominam sobie tego. Przeniosłam się z powrotem na kołdrę, pozostawiając nagie ciało narażone na kogokolwiek kto by tu wszedł. </i></div>
<div>
<i>- Tak piękne ciało zasługuje na miłość - ktoś wychrypiał z naprzeciwka.. Moje oczy, które wcześniej były zamknięte, otworzyły się na dźwięk uroczego głosu. Przygryzał wargę, co było dla mnie niemałym pokazem. </i><br />
<i>- Kochanie, jesteś piękniejsza niż ktokolwiek inny - powiedział słodko, przesuwając dłoń w kierunku mojej cipki. - To wszystko jest niemożliwe - uśmiechnął się, biorąc mnie w ramiona, i przyciskając z całą siła do siebie. </i><br />
<i>- Jesteś moim ukochanym kawałkiem nieba... Nie mogę myśleć o nikim innym poza tobą - ogłosił z wdziękiem. Powoli ręce wiły mi się wokół jego krzepkich barków, a on zaciskał swoje palce na mojej drobnej talii. - Twoje ciało jest tak zapierające dech w piersiach - wyszeptał w moje usta, muskając je. </i><br />
<i> - Twoja szyja jest tak delikatna i miękka, kiedy łączy się z moimi wargami - jego usta pozostawiały ślady mokrych pocałunków na zgięciu mojej szyi... trafił w mój wrażliwy punkt. </i></div>
</div>
<div>
<i> - Twoje piersi są tak pewne siebie i zmysłowe.... doskonałe, gładkie. - podniecenie ogarniało moje ciało. Czułam jego szczękę tak niebezpiecznie blisko moich cycków. </i><br />
<i>- Twoje sutki są zawsze twarde i gotowe, żeby mnie kochać - powiedział ckliwie, ale zgodnie z prawdą. Nikt nie sprawia, że czuję się jak ideał i wiem, żaden człowiek nie czuję się tak wyjątkowy, tak sexy, tak piękny jak on. Spojrzałam w dół, aby znaleźć lewy sutek tak blisko jego słodkich ust. Westchnęłam gdy jego wargi znów musnęły sutki, które dzięki temu nabrzmiały. </i><br />
<i>- Twoje biodra są takie seksowne, kocham je trzymać gdy cię wylizuje - powiedział po czym powiedział przed polizaniem skóry w okolicach mojego żołądka. - kocham ja całować. - Położył ciepły pocałunek na moim brzuchu. - I ssać - Wyciągnął w niektórych miejscach nagrzaną skórę między wargi, pozostawiając niewielki ślad. </i><i>- A twój tyłek ..... Tak duży i smaczny. - Uśmiechnął się, dając mi mały znak, żebym położyła się na brzuchu. - </i><i>Twoje uda są tak delikatne i otwarte dla mnie, dzięki czemu łatwiej dostać mi się tam, gdzie potrzeba mnie najbardziej. - wyszeptał, przesuwając dłoń w górę moich ud. - </i><i>Spójrz na siebie. Wszystko gotowe, żeby mnie kochać - Uśmiechnął, lekko popychając mnie z powrotem na jedwabistą pościel. Moje nogi natychmiast się rozszerzyły, chcąc idealnie dopasować nasze ciała. - </i><i>Ale twoja cipka to uwielbia. - Jęknął. - Mmm twoja mała jest taka soczysta. Mógłbym ją jeść przez cały dzień.- Mruknął przed przyssaniem się do mojej łechtaczki. Mój organizm był tak wrażliwy na ten seksualny dotyk. </i><br />
<i>- Proszę, kochanie.- sapnęłam, chcąc czuć jego usta na mnie. Na moich wargach, cipce, na każdej części ciała, cokolwiek.. - Dotknij mnie - jęknęłam, zaciskając powieki. . Byłam ogarnięta przez jakiś czar, ale nie chcę się z niego uwalniać. Przeniósł mnie na nowe uczucie, jeszcze tak nieznane. Rozstawiłam nogi szerzej, prosząc, by dotknął mojego kociaka. Otworzyłam oczy, aby odnaleźć chłopaka... Patrzył na mój czuły punkt zachłannie, obserwując przepływ soków z niego do łóżka. - Kochanie. - znów jęknęłam. </i><br />
<i>Zagryzł wargę, nadal wlepiając we mnie wzrok. Piękne oczy nie pokazywały nic, oprócz miłości i pożądania. Zarumieniłam się, wiedząc, że byłam tego przyczyną. . Jestem jedynym powodem, dla którego czuł się w ten sposób. Jestem jego, a on mój. </i><br />
<i>Bez ostrzeżenia, ten język śmigał po mojej pulsującym rdzeniu. - Więcej. - niemal błagałam. Ponownie machnął językiem po mojej małym zgrubieniu, a ja czułam, że zaraz wybuchnę przez to dokuczanie. Spojrzałam w górę, aby zobaczyć gdzie kieruje wzrok. Jego język ruszał się jak wąż we wnętrzu łechtaczki. Czułam się tak dobrze, ale chciałam więcej. Potrzebowałam więcej. - Więcej kochanie. - Wydyszałam. </i><br />
<i>Nagle jego duży palec wsunął się powoli do mojej szparki, tworząc z językiem jedność. Popchnęłam swoje biodra do przodu, by zbliżyć się do jego pysznego języka i magicznego palca.. Chciałam więcej. Chciałam więcej palców w mnie. Chciałam jego języka bliżej mnie. Chciałam złapać go za włosy. Chciałam więcej. I w końcu dał mi to. Kolejne dwa palce...a mi udało się złapać za bujne włosy i pociągnąć bliżej. </i><br />
<i>- Och kochanie - jęknęłam głośno zagryzając wargę nie chcąc być za głośno. Jego palce zaczęły się kręcić i zostały w jednym miejscu uderzając mój punkt-G idealnie. Nie mogłam nic na to poradzić ale zauważyłam mojego kochanka wyginającego się w moim łóżku gdy jego kutas czuł się samotny i boleśnie twardy. Pozwoliłam mu kontynuować trochę dłużej za nim podjęłam decyzję aby dać mu trochę miłości. </i><br />
<i>- Co robisz kochanie? - zapytał gdy popchnęłam jego ciało na łóżko. </i><br />
<i>- Będę cię zadowalać kotku - uśmiechnęłam się za nim dałam mu niechlujnego całusa. Mój język wszedł w kontakt z jego a smak moich soczków wypełnił moje usta. Zawsze uważałam że to erotyczne poczuć moją spermę w jego ustach. Cholera to takie podniecające próbować smaku jego ust. Niechętnie opuściłam jego usta i skierowałam się prosto do mojego przeznaczenia: jego wielkiego kutasa. Gdy potwór był tuż przede mną złapałam go w dwie ręce. </i><br />
<i>- Belle? - usłyszałam w oddali. Zmarszczyłam brwi przed zamknięciem oczu. Otworzyłam je, byłam umieszczona w ciemności. </i><br />
<i>- Belle? - usłyszałam ponownie. </i><br />
<i><br /></i>
- Belle? - Paul powiedział po raz trzeci sprawiając że przekręciłam głowę w jego kierunku.<br />
- Co? - zapytałam z irytacją ale szybko tego pożałowałam ponieważ błysk bólu zakrył jego twarz.<br />
- Nie ważne - wymamrotał przed odsunięciem mojego ciała od jego aby mógł odejść.<br />
- Nie, kochanie czekaj - powiedziałam cicho, chwytając go za nadgarstek. - Przepraszam. Jestem trochę zestresowana teraz - westchnęłam przejeżdżając palcami po moich splątanych włosach. Westchnął za nim usiadł z powrotem lecz jego uwaga była skupiona na czymś innym niż ja. - Kochanie - powiedziałam delikatnie. Chwyciłam jego dłoń i splotłam razem nasze palce. - Pauly? - mówiłam powoli. Podniosłam nasze ręce do moich ust aby złożyć pocałunek na jego palcach. - Kochanie, tak mi przykro - powiedziałam zgodnie z prawdą. Nienawidzę ranić jego uczuć. Wyraz jego twarzy sprawia że czujesz się strasznie źle. On westchnął przed spojrzeniem na mnie po czym skinął głową jakby chciał powiedzieć 'chodź tutaj'. Uśmiechnęłam się lekko przed położeniem swoich ust na jego dając mu słodki, kochający pocałunek.<br />
- Przepraszam - powiedziałem głosem małego dziecka sprawiając że na jego twarzy zagościł uroczy uśmiech.<br />
- W porządku. Po prostu powiedz mi kiedy jesteś zestresowana kotku, okej? - zapytał cicho z niepokojem. Pokiwałam głową za nim dałam mu kolejnego całusa.<br />
- Kocham Cię - zaśmiałam się w jego usta.<br />
- Ja Ciebie tez dziecinko - moja lewa ręka ujęła jego policzek a ja chciałam pogłębić namiętny pocałunek lecz dźwięk dzwoniącego telefonu przerwał nasze obściskiwanie. Jęknęłam dramatycznie po czym przesunęłam moje ciało wzdłuż jego łóżka. On zachichotał cicho za nim odebrał telefon.<br />
- Yo?<br />
Ja przeznaczyłam ten czas na powspominanie milion myśli o Justinie. Sposób w jaki jego usta poruszały się na mojej łechtaczce wywołuje jak zawsze ciarki na mojej skórze. Ile bym dała aby poczuć to naprawdę a nie tylko w moich snach. Założę się że potrafiłby zdziałać cuda tym swoim językiem.<br />
- Kochanie? - Paul powiedział wstając z łóżka po czym odsunął na bok podręczniki i notatki.<br />
- Tak? - odpowiedziałam.<br />
- Justin jest tutaj - uśmiechnął się zakładając na siebie koszulkę. Natychmiast moje serce zaczęło wyścig. Mimo że minęły tylko dwa dni odkąd go widziałam czuję jakby odbywał się cud gdy on wchodzi do pokoju. Całe moje ciało czuje jakby by płonęło gdy myślę o naszej dwójce znajdującej się w tym samym miejscu. Mimo że wiem iż nie mogę tego z nim zrobić, wiedzenie że on jest tutaj jest lepsze niż nie widywanie go wcale.<br />
Patrzyłam jak Paul udaje się do salonu w którym mieściły się drzwi wejściowe. Moje dłonie zaczęły się pocić gdy one otworzyły się a głośne dźwięki dwóch mężczyzn witających się i śmiejących wypełniły mieszkanie. Wzięłam głęboki oddech uspokajając się zanim jak na grzeczną przystało wstałam, aby się przywitać. Okej może też żeby go obczaić ale kto by nie chciał go sprawdzić? Głupiec by nie chciał.<br />
- Hej Justin - uśmiechnęłam się. On odwrócił głowę w moim kierunku a zwierzęce spojrzenie przejęło jego rysy twarzy. Spojrzał głodny i na skraju orgazmu. Jego szczęka była zaciśnięta a jego usta przygryzione.<br />
Jednak Paul nie zauważył niczego ponieważ robił nadal tą samą rzecz podczas gdy ja byłam świadoma mojego nieodpowiedniego wpatrywania w Justina. <br />
- Cześć piękna. - Uśmiechnął się przed zwróceniem uwagi na Paula. - Czy ja w czymś przeszkadzam? - nuta zazdrości była wyczuwalna w jego głosie.<br />
- Ogarnij człowieku. - Paul uśmiechnął się. - Uczyliśmy się..wiesz, egzaminy i te sprawy. - ogłosił mój chłopak, wyciągając dwa zimne piwa z lodówki. - Chcesz? - skierował pytanie do Justina, na co skinął głową . Wszyscy udaliśmy się do salonu. Usiadłam obok Paula, a Jus na przeciwko.<br />
Chłopcy zaczęli rozmowę o sporcie czy coś takiego, ale nie zwracałam na to uwagi. Oczywiście moja uwaga była skierowana jedynie na Bieberze (czyt. bogu seksu). Nie zostałam poinformowana, że będziemy mieć gościa, więc nie mogłam się przygotować na to psychicznie, ok?<br />
Moje sutki były twarde jak diament i jestem pewna, iż na moich majtkach pojawiła się mokra plama..<br />
- Cholera - rzucił Paul, niechlujnie przeczesując blond włosy. - Muszę iść do mojej skrzynki pocztowej. Zaraz wrócę.- Powiedział, kładąc swoje piwo i ruszając do schodów.<br />
Justin wręcz zjadał mnie wzrokiem. Zwróciłam oczy na kolana, czując rumieniec wpełzający na moje policzki.<br />
- No to pokaż mi trochę tej swojej ukochanej pracy. - ogłosił, na co ja przełknęłam gule w gardle. Szliśmy przez krótki korytarz i weszliśmy do biura Paula, gdzie niektóre z moich wierszy wisiały na ścianie.<br />
- Oto kilka. Były pisane na konkurs i większość zajęła pierwsze miejsce. - nasze wargi wykrzywiły się w uśmiech, a ja niemal popadłam w samozachwyt. Odwróciłam się by przegrzebać papiery, starając się znaleźć ostatni wiersz, który napisałam, kiedy poczułam jego dotyk.<br />
- Szukasz miłości? - Położył dłoń na moich plecach, stopniowo zsuwając ją niżej.<br />
- Umm, jeszcze jednego z moich, umm, wiersz - Zająkałam się, kiedy dotyk Justina wybił mnie z toku myślenia.<br />
- Pomóc? - Zapytał. Pokręciłem głową na nie..znajdę go w komputerze. Nachyliłam się, żeby złapać laptop, a uwaga chłopaka skupiła się na moich cykach i tyłku. Pewnie zobaczył moje przemoczone majtki. Obrócił mnie przodem jak jakieś zwierze.<br />
- Tu jest! - ogłosiłam Moje piersi były tylko dwie koszulki od ciepłej skóry biebera. Nie zdziwiłabym się, gdyby czuł moje dwa, twarde zgrubienia. "- O...tu. - Podałam mu komputer.Cofnęłam się, chociaż wolałabym zrobić odwrotnie. Patrzyłam, jak jego oczy wędrują wzdłuż ekranu.<br />
- To jest wspaniała miłość - . Pochwalił z uśmiechem.<br />
- Dziękuję - przygryzłam wargę, odkładając komputer z powrotem na biurko.<br />
- Chciałbym pokazać ci moje prace, ale nie mam ze sobą aparatu. - Żachnął[1], przygryzając zachwycająco dolną wargę.<br />
- J-jest w porządku. - odpowiedziałam drżącym głosem. Dlaczego, do cholery, nie mogę przestać tego robić?<br />
- Za każdym razem gdy przy tobie jestem to niesamowicie pachniesz. - wychrypiał z jakąś pokorą.<br />
- Umm, dziękuję. - oblizałam spierzchnięte usta.<br />
- Mogę? - Zapytał. Ale że może co? - Mogę cię poczuć? - dokończył, sadzając mnie na biurku i stając między moje nogi.<br />
Dałam mu dziwne spojrzenie, ale odpowiedziałam - Oczywiście - Mały uśmiech wkradł się na twarz Justina przed umieszczeniem nosa na mojej szyi, biorąc duży wdech mojej skóry. Poczułam dziwne dreszcze w środku. Jego nos powędrował do drugiej strony szyi, a następnie do moich piersi. Dyszałam lekko, nie z obrzydzenia,, ale z przyjemności, kiedy jego wargi smakowały czubki ogromnych melonów.. I kiedy myślałam, że nie może mnie już zaskoczyć, uklęknął i przeniósł się niżej i niżej, do mokrej szparki.<br />
- O kurwa - Jęknął, przed przeniesieniem się bliżej płonącego rdzenia. Wypuściłam z siebie głośne westchnięcie. <br />
- Wielbię ten boski zapach. - Wymamrotał na przeciwko mokrej cipki, dając jej mały pocałunek. Stanął i wrócił do swojej wcześniejszej pozycji, znacząco nade mną górując.<br />
- Justin? Belle? Gdzie jesteście? - Paul wykrzyczał, trzaskając jak zwykle drzwiami.<br />
- Tutaj. - ogłosił Justin, oddalając się ode mnie i wracając do oglądania wierszy.<br />
<br />
Gdyby tylko Paul nie wszedł.....<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
[1] żachnąć - obruszyć się.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<i>Paul cwelu czemu wszedłeś w tym momencie? </i></div>
<div style="text-align: center;">
hej niggsy! no to mamy 2 rozdział :)<br />
dziękujemy za tak wielką liczbę komentarzy pod 1 rozdziałem! :)x </div>
<div style="text-align: center;">
liczymy na te 90 komentarzy od czytających- jak mówi nam ankieta </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
pytania?</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/luvourbiebs">ASK</a> </span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
twitter?</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/bixbsio">TWITTER @bixbsio</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/swaginrackcity">TWITTER @swaginrackcity</a></span></div>
</div>
BlurredLineshttp://www.blogger.com/profile/16290303885255473723noreply@blogger.com59tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-59010580395334382992013-08-23T04:24:00.002-07:002013-08-26T06:08:14.484-07:00Chapter 1<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: left;">
* rozdział niesprawdzony, możliwe błędy</div>
PO PRZECZYTANIU ROZDZIAŁU DODAJ KOMENTARZ, NAWET ZWYKŁĄ KROPKE!</div>
<div style="text-align: center;">
CHCEMY ZOBACZYĆ ILE OSÓB CZYTA!</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">
Chapter 1 </span></h2>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">i looked up to find him...</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Delikatny dotyk
na mojej chłodnej skórze wysłał mi fale cierpkiego szoku przez ciało. To
tak, jakby wiedział, kiedy i gdzie dotykać oraz jak ożywić każdą moją część. Nigdy nie doświadczyłam takiego uczucia jak to teraz. Dotyk pełen
miłości, pełen pasji, pełen pożądania. Moja cipka stała się mokra, gdy powoli
sunął ustami po mnie, jakby tańczyła powolny taniec na sali balowej ze
swoim kochankiem. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Kochanek.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>To było to, kim on był
dla mnie. Kochankiem. Moją przyjemnością. Ekstazą. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Moje jęki zostały
stworzone dla niego. Moje ciało całe było jego. Maja cipka miała jego imię.
Wszystko było jego, a ja jestem bardziej niż chętna, żeby mnie pożądał. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Moja ukochana –
wychrypiał, światło padało na jego twarz, którą lekko dotykał mojego brzucha. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Tak? –
odpowiedziałam cicho.. powieki wciąż miałam zamknięte, doznania przebiegały
przeze mnie zbyt szybko. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Jesteś taka piękna –
jęknął podczas umieszczania słodkich pocałunków wzdłuż mojego brzucha, kreśląc małe
ścieżki prosto do małego trójkąta. Prowadził tam swoje palce, na co w
odpowiedzi wygięłam plecy w łuk. Jego dotyk był tak niesamowity dla
mojego dziewiczego ciała. To było niepodobne do niczego, co wcześniej doznałam. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Gdy tak grał, nie
mogłam się powstrzymać, ale spojrzałam w dół na ten erotyczny obraz.
Westchnienie zadowolenia wyrwało mi się raz, gdy jego piękne piwne oczy
spojrzały w moje. Podparłam się na moich łokciach, aby oglądać te seksowne
ruchy. Zmienił się szybko, gdy a nasze oczy patrzyły na siebie.
Moja dolna warga nagle została przygryziona przez zęby, co zamiast zaboleć..podnieciło. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Było milion i dwie rzeczy,
które chciałam powiedzieć, zrobić, ale nie mogłam. To było tak jakbym była w
transie, nawet więcej niż w transie. On wkradł się jakoś do mojego umysłu i
ostatecznie do mojej duszy za jednym spojrzeniem. Bez ostrzeżenia, jego twardy,
ale gładki palec trafia do mojej rozgrzanej łechtaczki a ja jęczę zaraz po tym.
<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Jesteś taka ciepła i
ciasna kochanie – mruknął powoli. Moje wnętrze czuje jakby miało zaraz
eksplodować od napięcia seksualnego, które szybko we mnie wzrasta. Czuje się
jakbym pływała w lawie, ponieważ tak podniecona jestem. Jego palec wszedł tak
głęboko jak to tylko może być możliwe. W natychmiastowej reakcji wygięłam moje
ciało jakby mówiło ‘daj mi więcej’. Mocniej przygryzłam wargę a głośny jęk
utknął mi w gardle.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Jeden palec opuścił
moją mokrą cipkę, a policzki nagle zaczerwieniły mi się ze wstydu. Odwróciłam
wzrok nie będąc w stanie utrzymać naszych intensywnych spojrzeń. – Kochanie nie
wstydź się – powiedział ciepło. zastanawiałam się,
co jeszcze ma na myśli. Jego palec pieścił moją dziurkę sprawiając, że jeszcze
bardziej byłam mokra. Przeniósł się z mojego trójkącika do dziury mocząc
wszystko w tym procesie. – Kochanie pociągasz mnie tak bardzo. Sprawiasz, że
chcę cię bardziej niż ktokolwiek kiedykolwiek chciał – jęknął, podczas gdy jego
oczy wciąż skoncentrowane były tylko i wyłącznie na mojej cipce.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Po prostu chcę cię
tu i teraz – westchnął kontynuując sprawianie mnie mokrą. – Chcesz tego
kochanie? – spytał. – Chcesz żebym Cię teraz wziął? – wychrypiał, głos
miał coraz bardziej ochrypły. Jego palec zaczął zwiększać prędkość sprawiając,
że jeszcze trudniej było mi odpowiedzieć na to pytanie. Powoli wślizgnął się do mojego, napiętego tyłka sprawiając, że westchnęłam. Głowa opadła do tyłu
w absolutnej przyjemności. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Żaden facet nigdy nie sprawił,
że czułam się tak wyłącznie za sprawą jego dotyku. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Chcesz? – zapytał ponownie
zatrzymując swój palec, który umieszczony był na samej górze mojej obrzękłej
łechtaczki. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Tak – szepnęłam bez
tchu, chcąc nie chcąc potrzebowałam go we mnie głęboko, spełniającego moje
wszystkie potrzeby i pragnienia. – Proszę – błagałam patrząc w jego piękne oczy
o głębokim piwnym odcieniu z kawałkami brązu i zieleni. Wypuścił z siebie
olbrzymie warknięcie przygryzając wargę. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Kurwa – jęknął. –
Brzmisz tak seksownie, gdy błagasz – powiedział za nim jego usta znalazły drogę
do mojego ciała i buzi. Przejął moje usta i pociągnął je w ekscytującym
pocałunku. Nasze wargi poruszały się w doskonałej synchronizacji tak jakby były
stworzone do całowania przez przeciwne. Ciągle się całowaliśmy, ciągle po
omacku. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Kochanie – jęknęłam,
gdy jego kutas naparł na moją pulsującą łechtaczkę. Zacięte warknięcie
wydostało się z jego ust, gdy jęknęłam ponownie. Jego biodra przenosiły się naprzeciwko
mnie w wolnym tempie, wkładając jego członka w moje soki. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Jesteś taka dorodna
skarbie – wychrypiał do moich ust. Cmoknął je jeszcze raz zanim wyszedł ze
mnie, pozostawiając narastającą chcicę. <o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Jego ciało opuściło
łóżko, a moje oczy nie mogły pomóc, lecz podążyły ze wspaniałej szczęki do dobrze ukształtowanych ramion oraz ABS. Moj wzrok przemieścił się na
południe do pępka i do litery ‘V’ prowadzącej prosto do penisa. Stał na
baczność wskazując prosto na mnie. Widziałam jak lekki wytrysk unosił się na na czubku z podniecenia. Jego uda były muskularne i wyglądały lepiej niż u
jakiegokolwiek faceta, którego widziałam wcześniej...nie było ich zbyt wielu.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>Podniosłam ciało, moje
serce biło w mojej piersi mocniej, podczas gdy ja czołgałam się w stronę jego
ciała chcąc lizać jego szczękę aż do szczęśliwej linii, która prowadzi do jego
soczystego członka. Podstawa jego penisa była otoczona przez włosy, które
podniecały mnie jeszcze bardziej. Moje oczy spojrzały na niego, gdy kolejne
warknięcie opuściło jego usta.<o:p></o:p></i></div>
<div class="MsoNormal">
<i>- Chcę cię kotku –
jęknęłam za nim oparłam się, aby całować olbrzymiego kutasa. <o:p></o:p></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal">
Nagle poczułam jak
moje ciało zaczyna się trząść i ciągłe "Obudź się Bella" dudniło w moich uszach.
Zamknęłam oczy, po czym otworzyłam je, aby zostać przywitaną przez ciemność.
Zaczęłam panikować, gdy straciłam wizję mojego kochanka. "Kochanie?" Wołam, ale
odpowiada mi kolejne "Obudź się Bella!" . Czuję, że wypadam z mojego snu i
wracam do rzeczywistości.<br />
- Bella... obudź się, kurwa. - Ktoś krzyknął , uderzając mnie raz po raz w tyłek. Westchnienie opuściło moje usta, a dupa odzyskała ukojenie. Szybko zsunęłam ciepły koc ze zmęczonego ciała i stanęłam twarzą w twarz z moją współlokatorką aka najlepszą przyjaciółka na tej pieprzonej planecie, Melanie. Zawsze była typem osoby, która budzi się wcześnie rano i jeśli ktoś śpi, jej obowiązkiem jest go obudzić. Jest to dość irytujące, ale po przebywaniu z nią można się przyzwyczaić.. pieprzyć to<br />
- Co.. Kurwa. Mel.. - splunęłam, sprawdzając godzinę.<br />
<b>07:23. </b><br />
- Dlaczego mnie obudziłaś tak wcześnie? - spytałam, przecierając oczy.<br />
- Paul jest tutaj. - Uśmiechnęła się, dając mi buziaka w policzek i zostawiając w spokoju.<br />
Paul Varriano to mój kochający, opiekuńczy, banalny chłopak. Jest jak idealny facet z jakiegoś tandetnego, romantycznego filmu. Uwielbia przynosić mi kwiaty i drobne upominki... robi to ze świadomością, że te rzeczy i tak wylądują na dnie śmietnika. Jest marzeniem każdej kobiety ale też ma też swoje wady. Proszę, nie pozwól mu się oszukać na dobry wygląd, bo zdecydowanie nabrał mnie, kiedy byliśmy młodsi.<br />
- Hej, kwiatuszku. - Przywitał się, wchodząc do pokoju. Odpowiedziałem mu małym ziewnięciem z mlaskaniem, na co zachichotał. Pochylił się nade mną, lekko łącząc nasze usta.<br />
Paul i ja byliśmy razem od ósmej klasy. W ciągu ostatnich siedmiu lat, przez które przeszliśmy prawie wszystko, UWAGA ZASKOCZENIE- nadal jesteśmy razem! To znaczy, nie zrozum mnie źle, kocham Paula i wiem, że zawsze będzie miał miejsce w moim sercu, ale chcę spróbować czegoś nowego. Chcę zrobić coś innego niż to, co monotonnie zawsze robimy. Chcę wyjść z mojej skorupki lub jak ludzie mówią "myśleć poza pole"<br />
- Hey- westchnęłam, pocierając czoło. Chwyciłam telefon i zobaczyłam kilka wiadomości tekstowych od przyjaciół i rodziny. Odpowiedziałam na kilka sms'ów, zanim rzuciłam komórkę na bok. Odwróciłem się, skupiając wzrok z powrotem na Paulu, który bacznie mnie obserwował.<br />
- Co? - przeczesałam nerwowo włosy.<br />
- Dziś mój przyjaciel przyjeżdża do miasta i chcę, żebyśmy się z nim spotkali - Ogłosił, chwytając mnie za rękę i splatając nasze palce - Będzie tu trochę pracował i postanowiłem, że powinniśmy spędzać z nim czas.. - Wyjaśnił. Wykrzywiłam usta w lekki uśmiech.<br />
- Ok. - odpowiedziałam, bawiąc się swoimi wilgotnymi końcówkami.<br />
- Przyjadę po ciebie o około 5. Załóż coś.. komfortowego. -<br />
- W porządku. - niemal wyszeptałam.<br />
- No muszę iść. Moja klasa zaczyna za 10 minut. - Westchnął, przytulając mnie.<br />
- Ok.. Zobaczymy się później - Uśmiechnęłam się, dając chłopakowi mały pocałunek.<br />
- Kocham cię - Wyszeptał w moje wargi.<br />
- Ja też cię kocham - Wręczyliśmy sobie kolejnego buziaka, zanim zdecydował się wyjść. Westchnęłam przed wstaniem. Mój żołądek zaprowadził mnie do kuchni, kiedy poczuł zapach bekonu.<br />
<br />
- Siema słońce! - Mel uśmiechnęła się podczas obracania mięsa na drugą stronę.<br />
- Cześć. - wymamrotałam.<br />
- Co się stało kochanie? Chcesz pogadać? - Zapytała.<br />
Mój umysł miał ochotę na jedno i tylko jedno, moje marzenie, a raczej seksualne fantazje. To zbyt osobiste, żeby jej powiedzieć. Tak czy inaczej, tylko śnie o tym człowieku. Ten wspaniały bóg seksu.... Wszystko zaczęło się miesiąc temu.<br />
<i><br /></i>
<i>Zobaczyłam mężczyznę w innej części miasta...a wtedy tak jakby czas się zatrzymał. Chciałam powiedzieć coś do pięknego stworzenia, ale nie mogłam. Miałam chłopaka i jestem pewna, że nie byłam w jego typie. Miał na sobie białą koszulę button-down..pasowała idealnie. Widziałem zarysy swego anioła- rzeźbione abs, ktore aż prosiło się, żeby je dotknąć... jego pierś była stonowana i pragnęłam być do niej dociskana. Para czarnych spodniach objęła jego nogi, a converse zakryły stopy. </i><br />
<i>Zgaduję, iż czuł mój wzrok wlepiony w swoje ciało, ponieważ jego oczy zwróciły się do mnie i mogę przysiąc... widziałem pożądanie wypełniające te piękne kule.. Zagryzł wargę, kiedy oczy chłopaka powoli tańczyła po mojej budowie, podczas gdy ja robiłam to samo. Nie było nic innego, co chciałem zrobić w tym momencie niż zrzucić tę jego czapkę i wpleść palce w te jedwabiste włosy... Moją uwagę odwróciła jakże cudowna przyjaciółka wychodząca z pracy. Objęłam ją, szybko chcąc odnaleźć go z powrotem. Na marne...</i><br />
<br />
<br />
- Bella? - Mel zapytała z troską, machając ręką przed moją twarzą.<br />
- Tak? - odpowiedziałam<br />
- Czy coś Cię trapi? Wydajesz się z nieobecna. - Powiedziała, wręczając mi talerz z jedzeniem.<br />
- Nie, jest dobrze. - Kłamałam jak w ciągu ostatnich miesięcy. Zawsze byłam nieśmiała względem mojego życia seksualnego, którego w sumie nie miałam... nie było czegoś takiego jak "uprawianie miłości z Paulem". Nie jestem jakimś "sex kotkiem", jak Mel.. Dziwne, że wytrzymałam w tym związku tyle czasu.<br />
- Bella znam Cię, nie możesz mnie okłamywać. - Powiedziała, kładąc ręce na biodrach.<br />
- To nic. Naprawdę. Jestem po prostu zdenerwowana przez egzaminy - ogłosiłam, co było prawdą. W następnym tygodniu miałam testy<br />
- Naprawdę? Czy to jest jedyna rzecz, która cię gryzie? - Poprosiła, dotykając mojego ramienia. Skinęłam głową i zaczęłam śniadanie.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJlbzm5uIvkXc9-BNeA3EaNc8hRbOl8FEDTUI6cEXy2xlIJJV68zcoEwydtUuOkoEms7IVt-Jc-GL-0vewj3snFbJ3Ce9DioJIIlwnM32Uv6zzv40ju9h4feV5qFPcVfPeEHNJHWsjcRY/s1600/heee.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="215" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJlbzm5uIvkXc9-BNeA3EaNc8hRbOl8FEDTUI6cEXy2xlIJJV68zcoEwydtUuOkoEms7IVt-Jc-GL-0vewj3snFbJ3Ce9DioJIIlwnM32Uv6zzv40ju9h4feV5qFPcVfPeEHNJHWsjcRY/s320/heee.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
Uśmiechnęłam się do tekstu, zakładając na głowę czapkę. Pożegnałam się z Mel, po czym pobiegłam na dół po schodach wprost mojego chłopaka. Wskoczyłam do samochodu, cmokając jego policzek. Rozmawialiśmy, a on zerkał na mnie co jakiś czas..byłam naprawdę seksownie ubrana. Oczywiście musiałam się zarumienić, co wywołało u niego napad śmiechu. Zabawne, jak po tych wszystkich latach, mogę się nadal wstydzić. W końcu zatrzymał się w znajomym miejscu i uśmiech Paula zwiększył się.<br />
- Chodź kochanie - Dosłownie zaciągnął mnie do wnętrza kawiarni. Udało nam się znaleźć chłopaka, odwróconego do nas tyłem. Paul puścił moją rękę i postanowił przestraszyć faceta przez bicie go po plecach.<br />
- Co do kurwy nędzy? - Jego głos był szorstki. - Chuju! - Facet krzyknął podczas wstawania, ciągnąc Paula do przyjaznego uścisku.<br />
- Co jest? - Mój chłopak wciąż cieszył się jak dziecko. <br />
- Nigdy nie dorośniesz. - Facet powiedział z westchnieniem. - Co jest z tobą? Słyszałem, że masz dziewczynę. - zaakcentował figlarnie.<br />
- Kochanie, chodź tutaj - powiedział, machając abym przyszła. przygryzłam wargę. kiedy przyciągnął mnie na swoje kolana. Spojrzałam w górę, aby odnaleźć tajemniczego mężczyznę. Kurwa! Człowiek od hotelu, anioł z moich snów. Moje majtki natychmiast zawilgotniały. Jęki, jęki, jęki. Musiałam zaciskać usta, żeby ich z siebie nie wydobyć.<br />
- Kochanie, to jest mój przyjaciel Justin. Justin, to jest moja dziewczyna Isabelle - Paul powiedział z uśmiechem.<br />
- Miło cię poznać. - Justin wychrypiał, łapiąc moją dłoń. Jego dotyk był taki jak w mojej wyobraźni, na co motyle zaczęły rozrywać mi żołądek. Mój czuły punkt wibrował, a ciało zaczęło nagrzewać.<br />
- Cała przyjemność po mojej stronie. - zarumieniłam się, myśląc o wszystkich "spotkaniach seksualnych". Jego twarz była jeszcze lepsza z bliska. Zrobiłabym wszystko, żeby wziąc go tu i teraz.... A jego głos. Jego głos brzmiał lepiej niż jakiegoś piosenkarza.<br />
Cofnęłam ręke, prawie piszcząc na utratę jego dotyku.<br />
- Umm, przepraszam. Muszę iść do... toalety .- Powiedziałam grzecznie, szybko udając się do łazienki. Sprawdziłam, czy nikt nie był w żadnej z kabin, przed udaniem się do środka i zamykając drzwi. Wkrótce, moje buty, spodnie i majtki były na podłodze, a palce tańczyły wokół cipki . Potrzebowałam ukojenia, w tej chwili.<br />
- O Boże. - jęknęłam, kiedy dwa palce znalazły się w mojej szparce. Czułam się tak dobrze, że coś we mnie jest, ale ja potrzebowałem więcej. Chciałam jego. Moje palce zaczęły poruszać się szybciej przez moje mokre wejście. Myśli o nim biorącym mnie w miejscu publicznym, na plaży, wszędzie.<br />
- Justin - jęknąłam, przesuwając jedną rękę pod sweter wprost do stanika i podszczypując twarde sutki. Nie mogę uwierzyć, że to robię w łazience kawiarni, ale ja na to nic nie poradzę. On sprawia, że chcę robić rzeczy, o których nigdy bym nie pomyślała. Och, jak ja chce spleść moje dłonie z jego gigantycznym penisem... Ale nie mogę, więc będę musiała zadowolić się palcami.<br />
W końcu dotarłam na krawędź.... jego imię znalazło się na moich ustach kilka razy, kiedy orgazm przedzierał się przez mnie.Dyszałam, ale zamiast poczuć się spełniona, moja potrzeba tylko wzrosła, a mój głód człowieka trzykrotnie. Poczułam się sfrustrowana, zakładając i prostując ubrania. Szybkim truchtem udałam się z powrotem do stolika...przy którym brakowało jednej osoby.<br />
- Gdzie jest Paul? - spytałam, zajmując swoje miejsce.<br />
- Poszedł zamówić coś do picia. - Justin wychrypiał, patrząc na mnie jego zapierającymi dech w piersiach oczami. Skinęłam głową, czując pulsowanie mojego seksualnego punkciku. Gdyby tylko wiedział co się stało zaledwie kilka minut temu, jestem pewna, iż pomyślałby. że jestem dziwakiem. Znów westchnęłam, czując jego zapach.<br />
- Więc co robisz? - zapytałam nagle, próbując odtrącić mój umysł od jego kutasa. Wypuścił mały chichot,<br />
- jestem fotografem - Uniosłam do góry brwi. Fotografem? Miło.<br />
- To jest niesamowite. - uśmiechnęłam się.<br />
- Tak, to jest coś, co mnie zawsze bardzo zadowala. A ty co robisz?- zapytał, pochylając się nieco do przodu... jakby mnie wąchał czy coś. Nie wiem. Może ja wariuję.<br />
- Jestem pisarką. - moja twarz nabrała większej euforii.<br />
- Pisarką? Co piszesz?- Zapytał z zainteresowaniem.<br />
- Poezje. -<br />
- Wow. Powinnaś mi pokazać pewnego dnia swoje pracę. - puścił mi oczko...co kurwa?<br />
- Tylko jeśli pozwolisz mi zobaczyć swoje. - chwila...czy ja z nim flirtują? Myślę, że nie. Jeśli tak, to będę się zachowywać jakby nigdy nic. Przepraszam, jeśli to brzmi trochę dziwnie, ale czuje się absolutnie niesamowite.<br />
- Pachniesz... miłością, jak? - Zapytał. Moje serce prawie padło na ziemię jak TO opuściło jego usta. Czułam jakieś cholerne mrowienie.<br />
- Mydło - zachichotałam.<br />
- Mogę? - Poprosił, jednocześnie wskazując w stronę mojego nadgarstka, chcąc poczuć skórę. Myślałam, że to trochę dziwne, ale zgodziłam się, by jakkolwiek go poczuć. Wziął mnie za rękę i wciągnął zapach mojego ciała. Mały jęk wydobył się z jego ust, a ja próbowałam udawać, że nic nie słyszałam. Nos Justina przeniósł się z mojego nadgarstka do palców, które niedawno były w głębi mokrej cipki. - Mmm - zamruczał, wdychając zapach moich palców, co mnie podniecało.. - Tak bardzo słodkie - Szepnął gdy zamknął oczy, zbliżając usta do mojej skóry. Jego język dotknął jej nieco, na co jęknęłam. Złożył małego buziaka, odkładając moją dłoń z powrotem.<br />
- Hej, jesteś z powrotem. - Paul powiedział, podczas umieszczania naszych napoi na stoliku. Skinęłam głową, powoli rozchylając powieki. Moje ciało zostało przeniesione i umieszczone na kolanach Paula ponownie. Wkrótce obaj mężczyźni zostali pochłonięci ożywioną rozmową, ale mój umysł myślał o jednym i tylko jednym:<br />
Justin....<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-family: Courier New, Courier, monospace;">hm, czy Paul jest na tyle ślepy, że nic nie zauważył? </span><br />
<span style="font-family: Courier New, Courier, monospace;">Bella jak można.. w publicznej toalecie.. UGH!</span><br />
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
witajcie ponownie niggsy! tutaj <a href="https://twitter.com/bixbsio">@bixbsio</a> :)</div>
<div style="text-align: left;">
kochana @swaginrackcity zdążyła przetłumaczyć tylko sen Belli, więc dokończyłam :)<br />
jak Wam się podoba pierwszy rozdział?<br />
komentujcie :)x<br />
pamiętajcie, żeby wpisywać się do zakładki "info" !<br />
<br />
<span style="font-size: large;">nasze aski-</span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://ask.fm/luvourbiebs">@bixbsio </a>|| <a href="http://ask.fm/deucess">@swaginrackcity</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;">nasze twittery-</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://twitter.com/bixbsio">@bixbsio </a>|| <a href="https://twitter.com/swaginrackcity">@swaginrackcity</a></span></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
<br /></div>
</div>
</div>
deucesshttp://www.blogger.com/profile/07703807999253402448noreply@blogger.com54tag:blogger.com,1999:blog-9076335302998338646.post-72601446982180688772013-08-22T03:17:00.003-07:002013-08-26T06:07:13.961-07:00prologue <i>Spotykała się z nim w snach.. dotykając, całując, uprawiając seks</i><br />
Co się stanie kiedy jej fantazje, staną się rzeczywistością?<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
<br />
<br />
- Oh Justin. .. - Jęknęła czule, a z jej rozchylonych ust wydobywały się słowa pełne pasji. Całowała delikatnie linie jego szczęki, następnie prowadząc szlak do soczystego nieba. Wokół dobrze zbudowanego członka znajdowało się mnóstwo małych, drapiących włosków...tak, to było podniecające. Jej oczy zaczęły świecić jak małemu dziecku, które zobaczyło prezent.<br />
Nagle coś zatrzęsło jej ciałem, a w uchu rozbrzmiało <b>" Wstawaj, kurwa, Bella. " </b><br />
Poczuła jak wypływa ze snu i wpada w twardą rzeczywistość.<br />
<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
*** </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
yo, yo yo niggsy! </div>
tu <a href="https://twitter.com/bixbsio">@bixbsio</a> i <a href="https://twitter.com/swaginrackcity">@swaginrackcity</a> z naszym nowym, <span style="font-size: large;">gorącym </span>tłumaczeniem!<br />
myślę, że rozdział pojawi się w najbliższych dniach! a jak wam się podoba prolog?<br />
ily x<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;">>> <a href="http://ask.fm/luvourbiebs">ask</a> << </span><br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">zapraszamy do zakładki "characters" w celu zapoznania się z postaciami i ich wyglądem.</span></div>
</div>
<div>
<br /></div>
BlurredLineshttp://www.blogger.com/profile/16290303885255473723noreply@blogger.com12